Zamiast debaty ubiegający się o najwyższy urząd w USA Donald Trump i Joe Biden odpowiadali w czwartek na pytania wyborców w dwóch różnych stacjach telewizyjnych. Urzędujący prezydent pojawił się w NBC News, a kandydat demokratów w ABC News.
Konkurencyjne wydarzenia telewizyjne odbyły się w dzień, w którym wcześniej planowano drugą debatę prezydencką w Miami. Po wykryciu zakażenia koronawirusa u Donalda Trumpa komisja organizującą telewizyjne starcia kandydatów zaproponowała, by odbyła się ona w sposób wirtualny. Na taką formę prezydent nie przystał. Jego rozmowa w Miami rozpoczęła się od pytań dotyczących infekcji SARS-CoV-2. Trump zapewnił, że czuje się dobrze i opowiadał o szczegółach swojego powrotu do zdrowia.
Przywódca USA obiecał też, że zaakceptuje pokojowe przekazanie władzy w przypadku wyborczej przegranej. Pytany o to odparł: - Odpowiedź brzmi - tak. Ale chcę, by były to uczciwe wybory.
Następnie przeszedł do krytyki demokratów, oskarżając ich o "szpiegowanie kampanii" i "próby obalenia urzędującego prezydenta". Odnosił się w ten sposób do działań służb prezydenta Baracka Obamy wobec członków jego sztabu w 2016 roku. Ówczesna administracja czyniła to oficjalnie z powodu obaw o ewentualne powiązania ludzi z kampanii republikanina z Rosją.
Trump pod koniec rozmowy wymienił powody, dla których to na niego Amerykanie powinni oddać głos. - Mamy najsilniejszą gospodarkę na świecie. Szczepionki (przeciwko koronawirusowi - red.) będą niedługo. Jeśli chodzi o miejsca pracy, mamy takie liczby jak nigdy. Przebudowujemy nasze wojsko - argumentował.
Biden: za prezydentury Trumpa USA nie cieszą się zaufaniem na świecie
W równoległej rozmowie Joe Bidena w Filadelfii poruszona została m.in. kwestia polityki zagranicznej. Demokrata ocenił, że za prezydentury Trumpa Stany Zjednoczone "nie cieszą się zaufaniem na świecie". Krytykował go za relacje z prezydentem Rosji Władimirem Putinem i przywódcą Korei Północnej Kim Dzong Unem. - Wycofał nas z niemal każdej międzynarodowej organizacji - powiedział o obecnym gospodarzu Białego Domu.
Biden nie wykluczył też zwiększenia liczby sędziów Sądu Najwyższego w przypadku wygranej jego ugrupowania w listopadowych wyborach i wcześniejszej nominacji do tego gremium przez republikanów sędzi Amy Coney Barrett. W takiej sytuacji konserwatyści mieliby w sądzie przewagę sześć do trzech.
Ostatnia debata 22 października
Ostatnią debatę prezydencką zaplanowano na 22 października w Nashville w stanie Tennessee. Amerykańskie wybory prezydenckie odbędą się 3 listopada. Do czwartku w przedterminowym głosowaniu udział wzięło już blisko 18 milionów Amerykanów - to około 13 procent z liczby obywateli USA, którzy oddali głos w wyborach cztery lata temu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock