"Chorwacki Trump" wygrywa drugą turę wyborów

Aktualizacja:
Źródło:
PAP
Zoran Milanović oddał głos w II turze wyborów
Zoran Milanović oddał głos w II turze wyborów Reuters
wideo 2/4
Zoran Milanović oddał głos w II turze wyborów Reuters

Zoran Milanović wygrywa wybory prezydenckie zdobywając zdobywając 71,02 procent głosów - podała chorwacka Państwowa Komisja Wyborcza po przeliczeniu głosów z 25 procent lokalnych komisji wyborczych. Sondaże exit poll po zamknięciu lokali wyborczych, opublikowane przez telewizje HRT, RTL i Nova dały ubiegającemu się o reelekcję Milanoviciowi 77,86 procent poparcia. Milanović jest prezydentem Chorwacji od 2020 roku. W okresie swojej prezydentury często sięgał po retorykę populistyczną i prokremlowską.

Z pierwszych cząstkowych wyników opublikowanych przez chorwacką Państwową Komisję Wyborczą (DIP) wynika, że Zoran Milanović uzyskał 154 422 głosów, zdobywając 71,02 procent głosów, a wspierany przez rząd Dragan Primorac - 63 027, co przełożyło się na 28,98 procent poparcia.

Sondaże exit poll po zamknięciu lokali wyborczych, opublikowane przez telewizje HRT, RTL i Nova, dały ubiegającemu się o reelekcję Milanoviciowi 77,86 procent poparcia, a jego kontrkandydatowi - 22,14 proc. poparcia.

Według najnowszych danych Komisji w wyborach wzięło udział 43,72 procent uprawnionych do głosowania Chorwatów.

Przedwyborcze sondaże, które w czwartek i piątek publikowały chorwackie media, przewidywały zdecydowaną wygraną prezydenta. Do zwycięstwa już w pierwszej turze zabrakło mu niecałego procenta głosów.

W pierwszej turze Milanović uzyskał 49,11 proc. głosów, a Primorac - 19,37 procent. Piątek był ostatnim dniem kampanii.

"Chorwacki Trump"

58-letni Zoran Milanović jest prezydentem Chorwacji od 2020 roku, w latach 2011-2016 był jej premierem. Ukończył prawo, a doświadczenie zawodowe zdobywał pracując w Brukseli - przy UE i NATO. W 2007 roku po raz pierwszy wszedł do chorwackiego parlamentu.

Za czasów jego premierostwa Chorwacja wstąpiła do Unii Europejskiej w 2013 roku. Po utracie stanowiska premiera trzy lata później Milanović zrezygnował z polityki i został radcą prawnym. Po powrocie na scenę polityczną w 2019 roku wygrał wybory prezydenckie, pokonując w II turze ówczesną głowę państwa Kolindę Grabar-Kitarović z Chorwackiej Wspólnoty Demokratycznej (HDZ), i zostając piątym prezydentem Chorwacji.

Milanović przedstawiał się wtedy jako kandydat nowoczesny i postępowy. W okresie swojej prezydentury często jednak sięgał po retorykę populistyczną i prokremlowską.

Plakat wyborczy Zorana MilanovicaPAP/EPA/ANTONIO BAT

Pod koniec 2024 roku Milanović sprzeciwił się udziałowi chorwackich żołnierzy w natowskiej misji NSATU, mającej koordynować dostawy uzbrojenia dla Ukrainy, a także szkolić ukraińskich żołnierzy. - Od 2014 roku do roku 2022 obserwowaliśmy, jak ktoś stale prowokował Rosję, żeby doszło do wybuchu wojny. I wojna wybuchła - powiedział prezydent, komentując rozpoczęcie rosyjskiej inwazji. Wcześniej ocenił, że "NATO i USA prowadzą w Ukrainie wojnę zastępczą", a szkolenie ukraińskich żołnierzy "oznacza udział w wojnie".

Jego krytyczne wypowiedzi wobec NATO i UE zrodziły porównania z Donaldem Trumpem - zauważył portal Politico. W przemówieniu po I turze wyborów, w której zdobył 49 procent głosów, Milanović zapowiedział walkę o Chorwację, która "bierze sprawy w swoje ręce i pamięta, że tylko Chorwaci tak naprawdę dbają o to, co dzieje się w ich kraju".

Prezydent Milanović regularnie krytykuje rząd Andreja Plenkovicia za domniemaną korupcję i nadużycia władz. Premiera Plenkovicia nazwał "chłopcem na posyłki Ursuli von der Leyen", a kontrkandydata Primorca - "analfabetą", którego "promują lobbyści z Brukseli".

"Człowiek premiera"

Wspierany przez HDZ 59-letni Dragan Primorac ukończył studia i uzyskał stopień doktora na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu w Zagrzebiu. Jest specjalistą z zakresu pediatrii i genetyki medycznej, biegłym sądowym oraz wykładowcą na uczelniach krajowych i zagranicznych.

Polityk jest związany z HDZ od lat. W okresie 2003-09 był ministrem edukacji w dwóch centroprawicowych rządach Ivo Sanadera. W 2007 roku obywatele uznali go za najlepszego z członków rządu z poparciem 31 proc. W 2009 roku ubiegał się o prezydenturę jako kandydat niezależny, uzyskując niecałe 6 proc. głosów.

Plakat wyborczy Dragana PrimoracaPAP/EPA/ANTONIO BAT

Komentatorzy zauważali, że przed drugą turą polityk zmienił retorykę z koncyliacyjnej na bardziej agresywną i stanowczą, mającą zmobilizować elektorat prawicowy. Zajmujący się chorwacką sceną polityczną, eksperci oceniali, że jego wygrana ujednoliciłaby politykę i stanowisko kancelarii prezydenta z działaniami rządu Plenkovicia, który od początku agresji wspiera Ukrainę i dąży do udziału chorwackiej armii w szkoleniu jej żołnierzy.

Sam Primorac wzywał w trakcie kampanii do inwestowania w chorwacką obronność i "przygotowywania się na każdy możliwy scenariusz". Stanowisko Milanovicia wobec misji NSATU określił jako "straszenie obywateli". Premier Plenković ocenił - oskarżając ponownie Milanovicia o nastawienie prokremlowskie - że różnicą pomiędzy kandydatami jest to, że "Milanović ciągnie nas na Wschód, a Primorac - na Zachód".

Autorka/Autor:momo, tas/ads

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: ANTONIO BAT/PAP/EPA