Rosyjska opozycyjna "Nowaja Gazieta" ostro odbiega swoją najnowszą stroną tytułową od oficjalnej linii prorządowych mediów. Krzyczy na niej wielki napis "Wybacz nam, Holandio" na tle zdjęcia sznuru karawanów z ciałami ofiar malezyjskiego B777.
Gazeta prosi Holendrów o wybaczenie, bowiem większość pasażerów zestrzelonego nad wschodnią Ukrainą samolotu stanowili obywatele Holandii. Zginęło ich łącznie 193, spośród niemal 300 ofiar tragedii z minionego tygodnia. Ciała docierają do Holandii dopiero w ostatnich dniach.
Kurs pod oficjalny prąd
Kurs "Nowej Gaziety" zdecydowanie odbiega od tego, który widać na co dzień w rosyjskich mediach. Większość gazet i stacji telewizyjnych, albo wprost kontrolowanych przez Kreml, albo nie chcących mu się narażać, zgodnie z linią oficjalną stara się zrzucić odpowiedzialność za zestrzelenie malezyjskiego samolotu na władze Ukrainy.
Oburzenie władz i społeczeństw państw zachodnich jest najczęściej opisywane jako niesprawiedliwe, oparte o fałszywe dane czy będące wynikiem rusofobii.
Na takim tle pierwsza strona piątkowego wydania "Nowej Gaziety" prezentuje się wyjątkowo. Wszystko tłumaczy jednak to, że gazeta jest jedną z niewielu zachowujących daleko idącą niezależność. Wydawany trzy razy w tygodniu periodyk jest kontrolowany przez środowisko liberalnej opozycji. W środku gazeta między innymi pisze o sytuacji społecznej na wschodzie Ukrainy i wpływie walk na ludność cywilną. Szeroko jest opisywana również światowa reakcja na zestrzelenie samolotu linii Malaysian Airlines, w którym zginęło niemal 300 osób. Autorzy podkreślają, że zdecydowana większość świata podziela punkt widzenia Ukraińców i wskazuje Rosję jako winną.
Autor: mk/kka / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Nowaja Gazieta