Grupa pięciorga alpinistów, którzy we wtorek zginęli, schodząc ze szczytu Lagginhorn w Szwajcarii, składała się z samych Niemców - informuje agencja dpa, powołując się na pracownicę schroniska, z którego ludzie ci wyruszyli na wspinaczkę.
Ofiary były członkami sześcioosobowej grupy, która we wtorek koło południa zdobyła szczyt Lagginhorn (4010 m.) w Alpach Pennińskich.
W czasie drogi powrotnej 5 alpinistów spadło kilkaset metrów w przepaść. Szósty członek ekipy zrezygnował z wejścia na szczyt ze względu na złe samopoczucie i to właśnie on zawiadomił o wypadku, było jednak za późno - pięć osób zginęło na miejscu.
Okoliczności ani przyczyny wypadku wciąż nie są jasne. Prokuratura wszczęła śledztwo.
- W tej grupie byli dwaj ojcowie z dwoma dorosłymi synami i z nieletnią córką - powiedziała agencji dpa pracownica schroniska. - Synowie mieli po ok. 20 lat, dziewczyna ok. 15. To wielka tragedia.
Autor: adl//gak/k / Źródło: PAP