Trump "wreszcie zobaczył w Rosji przeszkodę". Media: był zaskoczony postawą Putina

Donald Trump
Ekspert: Trump wskazuje, że główną przeszkodą jest to, że Ukraina się nie chce poddać
Źródło: TVN24

Donald Trump zaczyna rozumieć, że nie wszystko w relacjach z Władimirem Putinem może ułożyć się według jego oczekiwań - pisze w piątek "Wall Street Journal". Wskazuje także na rolę wysłannika prezydenta USA ds. Bliskiego Wschodu Steve'a Witkoffa.

Kluczowe fakty:
  • Czy Trump się zirytował? Jakie znaczenie dla jego oceny sytuacji ma Steve Witkoff?
  • Rosjanom nie opłaca się przeć do pokoju. Dlaczego? Wyjaśniał to członek Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
  • Tymczasem "Time" opublikował w piątek wywiad z Trumpem, w którym ten obarczył Kijów odpowiedzialnością za wojnę i oświadczył, że "Krym pozostanie w Rosji".

Donald Trump wreszcie zobaczył w Rosji przeszkodę na drodze do pokoju - ocenił dziennik "Wall Street Journal", analizując działania prezydenta USA od momentu jego powrotu do Białego Domu. Według relacji osób z otoczenia Trumpa, był on zaskoczony postawą przywódcy Rosji Władimira Putina w negocjacjach o rozejmie w Ukrainie.

W czwartek prezydent USA wyraził swoje niezadowolenie z powodu rosyjskiego ataku rakietowego na Kijów, w którym zginęło 12 osób. "Władimirze, PRZESTAŃ! 5000 żołnierzy ginie co tydzień" - napisał Trump na platformie Truth Social.

Dziennik "Wall Street Journal" zwrócił w piątek uwagę, że Trump rzadko krytykował Putina, a opublikowany post jest oznaką irytacji, co potwierdzają źródła w otoczeniu gospodarza Białego Domu.

Według Thomasa Grahama z Council on Foreign Relations - opisuje "WSJ" - Trump dotychczas atakował Ukrainę, bo wiedział, że łatwiej jest na nią wywrzeć presję niż na Rosję. Trump najpewniej zaczyna rozumieć, że współpraca z Putinem, jakiej oczekiwał, może się nie udać.

Jednak specjalny wysłannik prezydenta USA ds. Bliskiego Wschodu Steve Witkoff zdaje się nadal wierzyć w szczere intencje Putina, z którym kolejny raz spotkał się w piątek w Moskwie.

Graham ocenił, że brak doświadczenia Witkoffa w relacjach z Rosjanami może sprawiać, że Waszyngton ma niejasny pogląd na gotowość Moskwy do rozejmu, ponieważ wysłannik prezydenta zdaje się nie mieć wyczucia co do stanowiska Kremla.

"Dlaczego Rosjanie mieliby się śpieszyć?"

Zdaniem Tatiany Stanowej z Carnegie Russia Eurasia Center w Berlinie, Putin nie śpieszy się z podpisaniem rozejmu, ale może to zrobić, aby definitywnie ujarzmić prezydenta USA.

Jednocześnie - twierdzi - rosyjskim władzom udało się uzyskać od administracji USA kilka ustępstw, m.in. uznanie bezprawnie zaanektowanego w 2014 roku Krymu, zablokowanie dążeń Ukrainy do NATO i de facto akceptację rosyjskiej okupacji ok. 20 proc. terytorium Ukrainy.

"Putin będzie się starał wytłumaczyć (Amerykanom), że Rosja najzwyczajniej w świecie nie może odpuścić Ukrainy, bo jest to dla niej sprawa egzystencjalna" - dodała Stanowaja. Zarazem Putin powie administracji Trumpa, że "USA i Rosja to wielkie kraje, które dla dobra pokoju na świecie muszą utrzymywać dobre stosunki" - twierdzi ekspertka.

Członek amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego za kadencji prezydenta Joe Bidena, Eric Green stwierdził, że Rosjanie nie zawrą żadnego porozumienia, dopóki będą przeważać na polu walki i dostawać kolejne ustępstwa od Amerykanów. "Dlaczego (Rosjanie) mieliby się śpieszyć?" - zapytał Green.

Według informacji podanej kilka dni temu przez dziennik "Washington Post", powołujący się na osoby zaznajomione ze sprawą, Stany Zjednoczone proponują uznanie nielegalnej aneksji Krymu przez Rosję i zamrożenie linii frontu w ramach porozumienia pokojowego. Zdaniem gazety, propozycje USA zostały przedstawione Ukrainie w Paryżu w zeszłym tygodniu.

Również agencja Bloomberg w ubiegłym tygodniu, powołując się na anonimowe źródła, podała, że władze USA są gotowe uznać kontrolę Rosji nad nielegalnie anektowanym przez nią ukraińskim Krymem w ramach szerszego porozumienia.

Rosja żąda zrzeczenia się przez Ukrainę czterech obwodów i Krymu
Rosja żąda zrzeczenia się przez Ukrainę czterech obwodów i Krymu
Źródło: Adobe Stock, TVN24

Trump: Krym pozostanie w Rosji

Również w piątek magazyn "Time" opublikował wywiad z Donaldem Trumpem z okazji zbliżających się stu dni jego drugiej kadencji. Lider obarczył Kijów odpowiedzialnością za rozpoczęcie wojny. "Myślę, że wojna wybuchła wtedy, gdy (Ukraińcy - red.) zaczęli mówić o przystąpieniu do NATO" - powiedział Trump. Dodał, że "Krym pozostanie w Rosji".

"Time" napisał też, że układ pokojowy, który stara się wprowadzić amerykański prezydent, zakłada przekazanie Rosji około 20 procent terytorium Ukrainy.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: