Na Białoruś z Rosji przybyć ma łącznie około dziewięciu tysięcy wojskowych w ramach formowania regionalnego zgrupowania wojsk, podał białoruski resort obrony. Na Białoruś zaczęła przybywać z Rosji lotnicza składowa zgrupowania.
10 października Alaksandr Łukaszeka ogłosił, że uzgodnił z Władimirem Putinem formowanie wspólnego zgrupowania wojsk "w związku z zaostrzeniem na zachodnich granicach Państwa Związkowego". Rosja i Białoruś tworzą państwo związkowe i posiadają wspólne regionalne zgrupowanie wojsk na wypadek "zwiększenia poziomu zagrożenia". W sobotę resort obrony Białorusi poinformował o przybyciu do tego kraju eszelonów z rosyjskimi wojskami, wchodzącymi w skład regionalnego zgrupowania wojsk. Nie sprecyzowano wtedy liczby przybyłych żołnierzy.
Do wzmocnienia obecności Rosjan na Białorusi odniósł się rzecznik Departamentu Stanu Ned Price. - Dopóki reżim Łukaszenki kontynuuje wspieranie Kremla w agresji przeciwko Ukrainie, dopóty będziemy stosować nowe gospodarcze środki oddziaływania nie tylko przeciwko Rosji, ale też przeciwko Białorusi, w tym przeciwko instytucjom i elitom - oświadczył. Jak dodał, w związku z polityką Łukaszenki "Białoruś w znacznej mierze odstąpiła swoją suwerenność Rosji". 11 października prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ostrzegł, że Rosja próbuje wciągnąć Białoruś w wojnę i w tym celu może być zorganizowana jakaś prowokacja.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock