Były doradca Zełenskiego: to błogosławieństwo, że naszym prezydentem jest człowiek, a nie polityk

Z Igorem Nowikowem, na antenie TVN24, rozmawiał Michał Sznajder. Na wstępie rozmowy Nowikow przekazał, że obecnie przebywa w Kijowie, gdzie jest bezpieczny. Zdaje sobie jednak sprawę, że w najbliższych dniach sytuacja może się diametralnie zmienić. Po kilkunastu dniach wojny wie, że musi być psychicznie na to przygotowany.

Relacja tvn24.pl: ATAK ROSJI NA UKRAINĘ

Były doradca Zełenskiego, odpowiadając na pytanie o wkład Zachodu w pomoc Ukrainie, powiedział, że mieszkańcy ogarniętego wojną kraju bardzo doceniają wszystko, co państwa sojusznicze dla nich robią, nawet jeśli czasem narzekają, że tej pomocy jest za mało.

- Głównym problemem w tej chwili jest fakt, że świat nie zrozumiał, że nie będzie powrotu do punktu wyjścia. Przykład: dzisiaj odzyskaliśmy ciało sześcioletniej dziewczynki w Mariupolu. Zmarła z odwodnienia. Wczoraj Rosjanie strzelali cywilom w plecy, kiedy uciekali korytarzem humanitarnym. Również wczoraj mieliśmy doniesienia, że cywile zostali straceni, ponieważ Rosjanie nie byli zainteresowani braniem jeńców. Nie ma analogii dla tego co się obecnie dzieje w niedawnej historii. To jest 1939-1941 rok - podkreślał Igor Nowikow.

- Mówimy o dyktatorze, który atakuje w stylu drugiej wojny światowej niezależny kraj, bez prowokacji. W tej chwili dokonuje ludobójstwa - dodał rozmówca Michała Sznajdera.

Czytaj więcej: W Mariupolu dziewczynka zmarła w wyniku odwodnienia

Nowikow podkreślił, że Ukraińcy nie będą tolerowali ucisku i ewentualnej okupacji rosyjskiej. W jego ocenie, jeśli wojna nie zakończy się na poziomie dyplomatycznym, konsekwencje mogą być niewyobrażalne i dalekosiężne.

- To będzie ogromna tragedia dla Ukraińców, ale też - w swoim czasie - dla Zachodu. Jeżeli Ukraina padnie, to Putin na tym nie poprzestanie. Niestety lata zadowalania go, kupowania splamionej krwią ropy i gazu, ustępstw, polegania na rosyjskich pieniądzach, doprowadziło do tego momentu. Następne będą Mołdawia, Gruzja, państwa bałtyckie i również prawdopodobnie Polska. Walczymy, żebyście wy nie musieli. Mamy to nieszczęście, że jesteśmy pierwsi. Jeżeli nasi partnerzy nie zrozumieją o co walczymy, to najprawdopodobniej będziecie mieli do czynienia z tym samym za kilka miesięcy, czy kilka lat - przestrzegał Igor Nowikow na antenie TVN24.

W rozmowie z byłym doradcą Zełenskiego nie mogło zabraknąć pytań o osobę prezydenta, który wyrósł na lidera i męża stanu.

- Nie jestem tym zaskoczony. Przede wszystkim Wołodymyr Zełenski jest człowiekiem. To jest rzecz bardzo rzadka u polityka. W każdym wywiadzie powtarzam, że są politycy i są istoty ludzkie. W czasie wojny to prawdziwe błogosławieństwo, że naszym prezydentem jest człowiek, a nie polityk. On reaguje na wyzwania jak każdy inny, normalny Ukrainiec. Jest portretem zbiorowym ukraińskiego narodu w tej chwili. On zawsze taki był - podkreślił Nowikow.

Gość TVN24 zaznaczył, że Zełenski nawet nie zbliżył się do bycia politykiem i biurokratą. - Nie muszę tego opowiadać polskim braciom i siostrom, znacie Ukraińców. My właśnie tacy jesteśmy, jesteśmy jak Wołodymyr Zełenski, a on jest jak wszyscy w Ukrainie - powiedział były doradca prezydenta Ukrainy.

Czytaj też: Atak Rosji na Ukrainę. Oświadczenie Wołodymyra Zełenskiego

Atak Rosji na Ukrainę - oglądaj program specjalny w TVN24