Przegranie wojny w Ukrainie przez Rosję ośmieszyłoby i finalnie podkopało legitymizację putinowskiego reżimu. Byłoby to dla Chin strategicznym wyzwaniem, gdyż mogłoby wywołać chaos w całym obszarze postradzieckim - ocenił wicedyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich Jakub Jakóbowski. Jak dodał, byłoby to również wyzwaniem ideologicznym ze względu na bliskie relacje obu państw.
Wicedyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich dr Jakub Jakóbowski w rozmowie z PAP, pytany o podejście ChRL do wojny na Ukrainie zaznaczył, że w jego ocenie chińska kalkulacja strategiczna opiera się na tym, że "Rosja tej wojny nie może przegrać".
- Moskwa słaba, przegrana, skłonna do rozmów, a być może nawet układania się z Zachodem byłaby poważnym problemem dla Chińczyków - powiedział. - Rosja jest dziś jedynym państwem o tak bliskich stosunkach z Chinami, które ma jednocześnie potencjał, choć pewnie mniejszy, niż jeszcze oceniano to rok temu, żeby realnie być sojusznikiem Chin w rozgrywaniu USA między Europą a Pacyfikiem - zaznaczył.
Przegrana wojny przez Rosję ośmieszyłaby i finalnie podkopała legitymizację putinowskiego reżimu, co byłoby dla Chin strategicznym wyzwaniem związanym choćby z niekorzystnym dla nich chaosem, który mógłby zapanować w całym obszarze postradzieckim - zauważył ekspert.
Wyzwanie ideologiczne dla Pekinu
Jakóbowski ocenił, że taki rozwój wypadków wiązałby się również z wyzwaniem ideologicznym ze względu na to, że przywódca Chin Xi Jinping "bardzo dużo zainwestował w relacje z Putinem".
CZYTAJ TAKŻE: Jak chińskie koncerny zbrojeniowe robią interesy z Rosją. CNN: dostawy z częściami do śmigłowców
- Dość powiedzieć, że 4 lutego 2022 roku, tuż przed inwazją, Xi z Putinem ogłosili swoją wizję świata, w której państwa takie jak Chiny czy Rosja mają swoje prawa do tego, aby samemu kształtować bezpieczeństwo w swoim regionie, ale też, że są to dwa państwa, które wspólnie walczą o prawdziwą demokratyzację stosunków międzynarodowych. Za tym kryje się przekonanie, że reżimy autorytarne takie jak rosyjski czy chiński powinny mieć możliwość dawania odporu temu, co oni uważają za zachodni atak, czyli demokracji jako próby obalenia reżimów - wyjaśniał ekspert.
Z tego powodu, zdaniem wicedyrektora OSW, wykruszenie się putinowskiego reżimu jako strategicznego, ale i ideologicznego sojusznika to dla Chin "bardzo zła wiadomość".
Dlaczego Chiny popierają Rosję? Ekspert o "dyplomatycznej podwójnej grze"
Pytany o scenariusz, w którym zarówno Rosja, jak i USA wraz z państwami Zachodu zaangażowane będą w wieloletnią wojnę na Ukrainę, Jakóbowski stwierdził, że w prostej kalkulacji byłoby to korzystne dla Chin.
- Uważam, że stąd bierze się to poparcie, którego Chiny udzielają Rosji. USA i Zachód szerzej związane ekonomicznie, gospodarczo i militarnie w Europie i jednocześnie Rosja, która słabnie i coraz bardziej wpada w chińską orbitę wpływów. Z tego punktu widzenia utrzymywanie tego kursu jest dla Chin korzystne - powiedział.
Jakóbowski zauważył, że Chińczycy od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę prowadzili "dyplomatyczną podwójną grę", w ramach której starali się przekonywać Zachód o swojej neutralnej pozycji, jednocześnie prowadząc prorosyjską narrację, która nasiliła się szczególnie w ostatnich miesiącach.
- Ta podwójna gra nie udała się Chińczykom, nie można było efektywnie prowadzić tych dwóch narracji a w dużej mierze w Europie ostatnie miesiące to bardzo duży zwrot przeciwko Chinom. To wskazywanie, na to, że wzmacniają oni handel z Rosją, inwestują w tę relację i pomagają Rosji w wymiarze propagandowym, szczególnie na globalnym południu - zaznaczył.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images Europe