Poniedziałek 13 listopada jest 37. dniem od ataku zbrojnego Hamasu na Izrael. W niedzielę 826 cudzoziemców przeszło przez przejście w Rafah ze Strefy Gazy do Egiptu - poinformował egipski funkcjonariusz graniczny cytowany przez amerykańską stację telewizyjną CNN. Izraelski wywiad sądzi, że w wąskim gronie przywódców Hamasu, odpowiedzialnych za zaplanowanie ataku na Izrael, był Mohhamed Sinwar, który w 2014 roku sfingował swoją śmierć i od tamtej pory ukrywa się w tunelach – podał dziennik "Telegraph".
> W niedzielę 826 cudzoziemców przeszło przez przejście w Rafah ze Strefy Gazy do Egiptu - poinformował egipski funkcjonariusz graniczny cytowany przez amerykańską stację telewizyjną CNN. Według strażnika jest to pierwsza ewakuacja cudzoziemców od czwartku, kiedy ponad 300 osób opuściło Strefę Gazę przez to przejście. CNN, powołując się na źródło z egipskiego rządu podała także, że przez granicę między Strefą Gazy i Egiptem przeszło dziewięciu rannych Palestyńczyków.
> Szkoła w Ejlacie została trafiona dronem wystrzelonym z Syrii – twierdzą Siły Obronne Izraela (Cahal). Uważa się, że UAV został wystrzelony z południowej Syrii, przeleciał nad Jordanią, zanim uderzył w Ejlat - oświadczył rzecznik izraelskiej armii. W wyniku wybuchu nie było poważnych obrażeń, ale pogotowie ratunkowe tamtejszego szpitala Magen David Adom udzieliło pomocy pięciu osobom z powodu ostrego stanu lękowego i jednemu - z powodu zatrucia dymem. Władze lokalne poinformowały, że w momencie uderzenia w piwnicy szkoły przebywało około 40 uczniów. W oświadczeniu Cahal stwierdzono, że celem ataku odwetowego była organizacja w Syrii, która wystrzeliła drona, nie precyzując, kto stoi za atakiem, ani w co konkretnie uderzyły siły powietrzne. Urzędnik Hezbollahu i funkcjonariusz bezpieczeństwa Libanu przekazali, że w piątek rano w sąsiedniej Syrii zginęło siedmiu bojowników. Wypowiadali się pod warunkiem zachowania anonimowości zgodnie z przepisami. Uważa się, że siedmiu terrorystów zginęło podczas porannego izraelskiego nalotu w środkowej syryjskiej prowincji Homs - poinformował Times of Israel.
> Izraelski wywiad sądzi, że w wąskim gronie przywódców Hamasu, odpowiedzialnych za zaplanowanie ataku na Izrael z 7 października, był Mohhamed Sinwar, który w 2014 roku sfingował swoją śmierć i od tamtej pory ukrywa się w tunelach – podał dziennik "Telegraph". Mohammed, młodszy brat lidera Hamasu w Strefie Gazy Jahji Sinwara, specjalizuje się w porwaniach i działaniach infiltracyjnych. W 2014 roku Hamas ogłosił jego śmierć i pokazał zdjęcie, na którym leżał na plecach obok plamy krwi. - Na 100 procent był w głównym zespole, który zaplanował atak 7 października - powiedziało gazecie źródło zbliżone do izraelskiego wywiadu. Według niego zespół składał się z trzech lub czterech wysokich rangą członków Hamasu.
> Światowej Organizacji Zdrowia udało się przywrócić łączność z pracownikami szpitala Al-Shifa w północnej Gazie - przekazał w niedzielę dyrektor generalny WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus ."Niestety, szpital nie funkcjonuje już jako szpital" - dodał w poście Ghebreyesus. WHO utraciła łączność z placówką w sobotę. Wtedy też kontrolowane przez Hamas ministerstwo zdrowia Strefy Gazy oświadczyło, że działania w kompleksie szpitalnym Al.-Shifa, największym w enklawie palestyńskiej, zostały zawieszone po wyczerpaniu zapasów paliwa.
> USA muszą wywrzeć silniejszą presję na Izrael i uznać Gazę za ziemię Palestyńczyków, bez czego trudno liczyć na osiągnięcie porozumienia w Strefie Gazy - ocenił w niedzielę prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan, cytowany przez dziennik "Daily Sabah". - Powinniśmy prowadzić rozmowy z Egiptem i krajami Zatoki Perskiej oraz razem wywierać presję na Stany Zjednoczone - powiedział Erdogan. - USA powinny zwiększać presję na Izrael, Zachód powinien zwiększać presję na Izrael. Zawieszenie broni jest dla nas sprawą absolutnie kluczową - dodał turecki prezydent.
> Armia Izraela poinformowała w niedzielę, że jej myśliwce i artyleria ostrzelały pozycje bojówek Hezbollahu, odpowiedzialnych za ataki rakietowe i artyleryjskie prowadzone z terytorium Libanu. Siły Obronne Izraela (Cahal) twierdzą, że ich myśliwce uderzyły w wiele obiektów Hezbollahu w południowym Libanie w odpowiedzi na ataki rakietowe z zagranicy, m.in. zaatakowana została komórka terrorystów, która przeprowadziła atak na Dovev tuż przy granicy z Libanem, a także dwie bojówki prowadzące atak moździerzowy na społeczności Menara i Jiron - przekazał portal "Times of Israel".
> Stany Zjednoczone chciałyby uniknąć walk zbrojnych wewnątrz szpitali w Strefie Gazy i przekazały swoje stanowisko w tej sprawie siłom izraelskim – oświadczył w niedzielę doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan. - Stany Zjednoczone nie chcą widzieć strzelanin w szpitalach, gdzie niewinni ludzie, pacjenci otrzymujący opiekę medyczną, dostają się w krzyżowy ogień, i prowadziliśmy w tej sprawie aktywne konsultacje z Siłami Obronnymi Izraela - powiedział Sullivan w wywiadzie dla stacji CBS News.
Źródło: tvn24.pl, PAP, Reuters