Koniec ze spontanicznymi wypadami do Wenecji. Burmistrz Luigi Brunaro zapowiada regulację ruchu turystycznego. Od 2023 roku każdy odwiedzający będzie musiał zaplanować i zarezerwować termin swojego pobytu, a do tego uiścić odpowiednią opłatę. Już w te wakacje rusza system testowy. "Przeprowadzamy ten niełatwy eksperyment jako pierwsi na świecie" - pisze Brunaro.
Pełne parkingi, kolejka przed Pałacem Dożów, tłumy oczekujące na przystankach tramwajów wodnych - Wenecja po pandemicznej przerwie odżyła turystycznie. "To jak duży łyk tlenu dla lokalnych przedsiębiorców. Dzisiaj zrozumieliśmy też, że rezerwacja pobytu w mieście jest odpowiednim pomysłem dla zrównoważonego zarządzania ruchem turystów. Przeprowadzamy ten niełatwy eksperyment jako pierwsi na świecie" - napisał na swoim koncie w mediach społecznościowych Luigi Brunaro, burmistrz Wenecji, w Poniedziałek Wielkanocny.
Miasto przeżyło w święta turystyczne oblężenie. "Tylko w piątek na wyspę - historyczne centrum - dotarło 110 tysięcy odwiedzających, w sobotę 160, w niedzielę 140, a w poniedziałek było to prawie 100 tysięcy osób" - wylicza dziennik "Corriere della Sera".
Władze chcą, by w kolejnych miesiącach ten ruch był ograniczony, tak żeby tłumy nie tworzyły zatorów w mieście, żeby więcej ludzi miało możliwość swobodnego wejścia do muzeum czy zjedzenia posiłku w restauracji. O zmniejszenie liczby turystów wpuszczanych do centrum od dawna apeluje też UNESCO, bo miasto jest wpisane na listę światowego dziedzictwa.
Plan przesunięty w czasie przez pandemię COVID-19
Luigi Brunaro planuje uruchomienie platformy internetowej, która będzie rejestrowała dane wszystkich osób wjeżdżających do Wenecji, również stałych mieszańców centrum. System testowy ma ruszyć już latem 2022 roku. "Na początku nie są przewidziane żadne kary za brak rezerwacji, ale ci, którzy jej dokonają, będą mogli skorzystać ze zniżek do wykorzystania w mieście" - informuje agencja prasowa ANSA.
Od początku 2023 roku system będzie przewidywał opłaty. Choć cennik nie został jeszcze opublikowany, wiadomo, że kwoty będą się różniły w zależności od dnia tygodnia i liczby rezerwacji w tym terminie. Jak podaje portal quifinanza.it, bilet dzienny ma kosztować między 3 a 10 euro. Opłata ma nie dotyczyć osób, które zarezerwują nocleg na miejscu - kwota będzie już doliczona do rachunku. Mieszkańcy regionu Wenecja Euganejska również będą musieli dokonywać rezerwacji miejsc, ale zostaną zwolnieni z opłat.
Pomysł płacenia za wjazd do miasta został zatwierdzony przez włoski rząd już w 2018 roku, ale jego wdrożenie przesunęła w czasie pandemia COVID-19. - Ze względu na straty przedsiębiorców przesunęliśmy ten proces w czasie. W najbliższych miesiącach będziemy dopracowywać działanie platformy - zapowiada Simone Venturini z wydziału turystyki w weneckim urzędzie miasta.
Radni planują też wprowadzenie kar za brak rezerwacji, ale ten pomysł nie został jeszcze omówiony na sesji, a żeby wcielić go w życie, będzie musiał zostać przegłosowany przez radę miasta.
W sobotę, 23 kwietnia, rusza 59. Biennale - międzynarodowa wystawa sztuki współczesnej, która potrwa do listopada. Weneckie Biennale odbywa się we Włoszech co dwa lata.
Źródło: Corriere della Sera, ANSA
Źródło zdjęcia głównego: Benny Marty / Shutterstock.com