"Dzieci są szczęśliwe, że wróciły do szkoły, i powinny w nich zostać"

Źródło:
PAP

Do zakażeń koronawirusem nie dochodzi w szkołach. Uczniowie są w nich szczęśliwi i dlatego placówki muszą pozostać otwarte - oznajmiła minister oświaty Włoch Lucia Azzolina. Dodała jednak, że konieczna jest "czujność podczas wydarzeń i zajęć pozaszkolnych".

We wtorkowym wywiadzie dla agencji Ansa szefowa resortu oświaty powołała się na dane z krajowego Instytutu Służby Zdrowia wskazujące na to, że wirus nie szerzy się w szkołach.

Oglądaj TVN24 w internecie>>>

- Uwaga powinna natomiast zostać skierowana na zewnątrz, na działalność pozaszkolną, jak powtarzamy to od dawna - podkreśliła Lucia Azzolina. - Dzieci są szczęśliwe, że wróciły do szkoły, i powinny w nich zostać. Także dla starszych uczniów nauczanie w szkole ma fundamentalne znaczenie, bo zapewnia kształcenie, ale także życie towarzyskie, którego w przeciwnym razie szukaliby gdzie indziej - oświadczyła minister.

Koronawirus we WłoszechMASSIMO PERCOSSI/PAP/EPA

KORONAWIRUS - NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE. CZYTAJ RAPORT TVN24.PL >>>

Według najnowszych danych przypadki koronawirusa, zazwyczaj jednostkowe, wykryto w około 1500 szkół we Włoszech. Czasowo zostało zamkniętych ponad 220 placówek.

W poniedziałek w kraju potwierdzono 4619 nowych zakażeń koronawirusem - podało tamtejsze ministerstwo zdrowia. Łączna liczba zakażonych przekroczyła 359,5 tysięcy osób. Wyzdrowiało 240 tysięcy osób.

Autorka/Autor:tas\mtom

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: MASSIMO PERCOSSI/PAP/EPA