Jako jedyny przeżył katastrofę kolejki górskiej w Alpach. Sąd zdecydował o losie sześcioletniego Eitana

Źródło:
Reuters, BBC

Sześcioletni Eitan, który jako jedyny przeżył katastrofę kolejki górskiej we włoskich Alpach, musi wrócić do bliskich we Włoszech - orzekł izraelski sąd. W połowie września chłopiec został wywieziony do Izraela przez swojego dziadka - ojca zmarłej matki - choć prawo do opieki nad nim otrzymała mieszkająca we Włoszech ciotka.

Eitan Biran jest jedyną osobą, która przeżyła katastrofę kolejki górskiej we włoskich Alpach, do której doszło w maju 2021 roku. Jego rodzice, młodszy brat i dwoje pradziadków znaleźli się wśród 14 ofiar tragicznego wypadku. Jak pisały media, Eitan ocalał, bo kiedy wagonik zaczął spadać, ojciec otoczył chłopca ramionami w uścisku. Wypadek miała spowodować awaria liny kolejki łączącej miejscowość turystyczną Stresa ze szczytem Mottarone, śledztwo w sprawie katastrofy wciąż jednak trwa.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

Prawa do opieki nad dzieckiem otrzymała mieszkająca we Włoszech ciotka chłopca ze strony ojca, Aya Biran-Nirko. W połowie września sześciolatek zaginął - miał zostać zabrany przez dziadka od strony matki, Shmulika Pelega. Jak przekazała kobieta, cytowana przez włoskie media, mężczyzna pojawił się i zabrał dziecko na planowaną rodzinną wycieczkę, ale z tej nie wrócili. Według mediów na Półwyspie Apenińskim, dziadek wywiózł wnuka do Szwajcarii, a potem prywatnym samolotem do Izraela.

Runęła kolejka górska we WłoszechCorpo Nazionale Soccorso Alpino e Speleologico

Jak informowała wówczas agencja Reutera, rodzina chłopca z Włoch złożyła w sądzie rodzinnym w Tel Awiwie wniosek o powrót Eitana. W sobotę izraelski sąd zdecydował, że chłopiec musi zostać zwrócony rodzinie we Włoszech.

Dziadek Eitana miał "działać pod wpływem impulsu"

Prawnicy Shmulika Pelega potwierdzili, że dziadek zabrał wnuka do Izraela. Wyjaśnili, że mężczyzna "działał pod wpływem impulsu" i obaw, bo miał zostać wykluczony z procesu decydowania o sprawowaniu opieki nad chłopcem. Twierdził również, że we Włoszech nie zagwarantowano dziecku odpowiedniej opieki medycznej. - Nie porwaliśmy Eitana. Sprowadziliśmy go do domu - powiedziała ciotka, a zarazem siostra zmarłej matki sześciolatka, Gali Peleg z Izraela, która w sierpniu złożyła wniosek o adopcję chłopca. Kobieta twierdzi, że rodzice sześciolatka chcieli przed katastrofą wrócić do Izraela, a dziecko było we Włoszech przetrzymywane jak zakładnik.

Autorka/Autor:ft\mtom

Źródło: Reuters, BBC

Źródło zdjęcia głównego: Corpo Nazionale Soccorso Alpino e Speleologico