Aresztował szefa mafii, teraz startuje do europarlamentu. Capitano Ultimo po 31 latach pokazał twarz

Źródło:
PAP
Mafia we Włoszech. Wideo archiwalne
Mafia we Włoszech. Wideo archiwalne
Reuters Archive
Mafia we Włoszech. Wideo archiwalneReuters Archive

Sergio De Caprio, który aresztował szefa sycylijskiej mafii, po 31 latach pokazał publicznie swoją twarz. Stało się to przy okazji ogłoszenia, że będzie kandydował do Parlamentu Europejskiego. Do tej pory generał karabinierów, znany jako Capitano Ultimo, chronił swój wizerunek ze względów bezpieczeństwa.

Przez ponad trzy dekady Capitano Ultimo pokazywał się publicznie w kominiarce lub z trójkątną chustką-bandaną na twarzy.

W 1993 roku jako jeden z karabinierów ze specjalnej jednostki aresztował w Palermo ukrywającego się prawie przez ćwierć wieku bossa Cosa Nostra Toto Riinę, uważanego za najbardziej krwawego szefa mafii, zleceniodawcę wielu zbrodni.

W kolejnych latach De Caprio zawsze ukrywał swoją twarz i miał zapewnioną policyjną eskortę z powodu otrzymywanych pogróżek i wykrywanych przez śledczych planów jego zabicia.

Jest bohaterem filmów i książek. Pełnił różne funkcje. Był między innymi zastępcą dowódcy specjalnej jednostki karabinierów do spraw ochrony środowiska w Rzymie. Ostatnio kierował wydziałem do spraw środowiska we władzach regionu Kalabria.

Capitano Ultimo odsłonił twarz. Startuje w wyborach do europarlamentu

W sobotę podczas spotkania przedwyborczego w jednym z rzymskich teatrów 63-letni obecnie Ostatni Kapitan wszedł na scenę i po raz pierwszy publicznie pokazał swoją twarz. W ten sposób ogłosił swoją kandydaturę w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego. Będzie startował z listy wyborczej Wolność, którą stworzył burmistrz Taorminy na Sycylii Cateno De Luca, lider działającej na wyspie partii Południe Wzywa Północ.

- Odsłaniam swoją twarz przed wyborami jako akt miłości. Tak będę prowadził kampanię - oświadczył Sergio De Caprio, który zakończył już służbę w formacji karabinierów.

W 2017 roku wyjaśnił, dlaczego wybrał dla siebie pseudonim Ostatni Kapitan. - Nazwałem się tak, kiedy zrozumiałem, że wszyscy chcieli być pierwsi, dobrze się pokazać; chcieli wygrywać, świetnie wypaść przed szefami - oświadczył.

- Ponieważ mnie to w ogóle nie obchodzi, mówię sobie i wielu innym karabinierom: zaszczytem i największą chwałą jest dla nas praca na rzecz biednych ludzi - dodał Capitano Ultimo.

Włoscy przestępcy nigdy nie mówią o sobie "mafiozi"Na Sycylii zamiast "mafia" powiedzą "Cosa Nostra" ("Nasza rzecz"), Camorra to inaczej "Il sistema" ("System"), a 'Ndrangheta: "l'Onorata Società" ("Honorowe Społeczeństwo")TVN24, PAP

Autorka/Autor:ek/dap

Źródło: PAP