Odwołanie tradycyjnej konferencji prasowej, na której Władimir Putin rozmawia co roku z mediami i społeczeństwem, to sygnał narastających problemów w Rosji. Prawdopodobnie wzrost nastrojów antywojennych, mobilizacja i liczne rosyjskie porażki w Ukrainie budzą obawy polityków na Kremlu o to, że dyskusja mogłaby wymknąć się spod kontroli - stwierdziło we wtorek brytyjskie ministerstwo obrony.
Odwołanie konferencji prasowej prezydenta Rosji jest niemal na pewno spowodowane obawami, że mogłaby się ona przerodzić w niekontrolowaną dyskusję o "specjalnej operacji wojskowej", jak wojnę nazywa reżim w Moskwie i wzrostem antywojennych nastrojów - przekazuje resort w Londynie.
W poniedziałek Kreml potwierdził, że Putin nie weźmie udziału w tradycyjnej konferencji prasowej i będzie to pierwszy taki przypadek od 10 lat - przypomniano w codziennej aktualizacji wywiadowczej. Pod znakiem zapytania stoi także organizacja tzw. gorącej linii z udziałem obywateli.
"Konferencja prasowa stała się ważnym punktem w kalendarzu publicznych działań Putina i często była wykorzystywana jako okazja do zademonstrowania rzekomej uczciwości Putina. Mimo że pytania prawie na pewno są wcześniej sprawdzane, odwołanie konferencji jest prawdopodobnie spowodowane rosnącymi obawami o przewagę nastrojów antywojennych w Rosji. Urzędnicy Kremla są niemal na pewno niezwykle wyczuleni na możliwość, że jakiekolwiek wydarzenie z udziałem Putina mogłoby zostać skierowane na niesankcjonowaną dyskusję o 'specjalnej operacji wojskowej'" - ocenił brytyjski resort obrony.
Źródło: PAP