Śmiercionośny wirus wciąż zbiera żniwo. Korea Płd. szuka lekarstwa

MERS. Czy mamy się czego obawiać?
MERS. Czy mamy się czego obawiać?
TVN24 BiS
Do tej pory MERS wystąpił w ponad 20 krajachTVN24 BiS

Do 19 wzrosła w Korei Południowej liczba ofiar śmiertelnych wirusowego schorzenia dróg oddechowych (MERS) - poinformowało ministerstwo zdrowia tego kraju. Jednocześnie rozpoczęto próby z eksperymentalnym leczeniem za pomocą osocza.

Od poniedziałku na MERS zmarły kolejne trzy osoby. Południowokoreański resort zdrowia poinformował także o czterech nowych przypadkach MERS. Tym samym łączna liczba zakażonych w tym kraju wzrosła do 154.

Wirusa MERS stwierdzono w Korei Południowej po raz pierwszy w maju u 68-letniego biznesmena, który powrócił z podróży na Bliski Wschód.

Ostrzejszy niż SARS

Wirus MERS (Middle East Respiratory Syndrome - Bliskowschodni Zespół Niewydolności Oddechowej) jest podobny do wirusa SARS (Severe Acute Respiratory Syndrome - Zespół Ostrej Ciężkiej Niewydolności Oddechowej), który w latach 2002-2003 zabił na świecie ok. 800 osób. Może wywoływać kaszel, gorączkę i zapalenie płuc.

Wskaźnik zgonów w przypadku MERS jest znacznie wyższy niż śmiertelność osób chorych na SARS. Jak podaje Światowa Organizacja Zdrowia, około 35 proc. zakażonych wirusem MERS umiera.

Do tej pory MERS wystąpił w ponad 20 krajach. Większość zachorowań odnotowano w Arabii Saudyjskiej - od 2012 roku zmarło tam 412 osób zakażonych tym wirusem.

Eksperymentalne leczenie

Jak dotąd nie istnieją żadne lekarstwa ani szczepionka do walki z groźnym wirusem. W obliczu mnożących się przypadków zachorowań w dwóch szpitalach w Korei Południowej rozpoczęto próby eksperymentalnego leczenia chorych poprzez wykonywanie na nich zastrzyków z osocza osób, które wyzdrowiały.

- Mamy głębokie zaufanie do obranego przez personel medyczny kierunku prób leczenia - powiedział przedstawiciel Ministerstwa Zdrowia, Kwon Jun-wook.

Podobne próby leczenia podejmowane były w przypadkach zachorowań na SARS i przyniosły wówczas pewne rezultaty, zmniejszając śmiertelność ciężko chorych pacjentów o 23 proc.

Autor: iwan,mm//tka / Źródło: PAP