Więził i gwałcił przez 10 lat. 25-latka odzyskała wolność. "Wyglądali na szczęśliwą parę"


Policja w Kalifornii zatrzymała 41-letniego Isidro Garcię pod zarzutem porwania, gwałtu i bezprawnego więzienia. Miał on przez 10 lat przetrzymywać i wykorzystywać seksualnie 25-letnią kobietę, którą zmusił do poślubienia go.

Policja poinformowała, że anonimowa kobieta skontaktowała się z nimi po wcześniejszym nawiązaniu kontaktu przez Facebooka ze swoją siostrą.

W 2004 roku Garcia spotykał się z matką swojej późniejszej ofiary. Rodzina kilka miesięcy wcześniej przyjechała do USA z Meksyku. Ostatecznie mężczyzna zamieszkał z kobietą i jej córkami w Santa Ana w hrabstwie Orange w stanie Kalifornia. W czerwcu tamtego roku Garcia zaczął seksualnie wykorzystywać córkę kobiety, z którą się spotykał. W sierpniu 2004 roku zaatakował swoją partnerkę i nafaszerował narkotykami jej 15-letnią wówczas córkę. Następnie wywiózł dziewczynę do miasta Compton, gdzie zamknął ją w garażu. Przez kolejne lata Garcia groził bliskim ofiary by przestali jej szukać, a jeśli ona spróbuje do nich wrócić, to ten doprowadzi do deportacji całej rodziny.

"Szczęśliwa para"

Garcia wielokrotnie wykorzystywał seksualnie kobietę. Porywacz i ofiara okazjonalnie przeprowadzali się, aby uniknąć wykrycia przez policję. Zmieniali też tożsamość. Nocami pracowali razem w firmie sprzątającej. Policja poinformowała, że - "nawet mając okazję ucieczki - po latach fizycznego i psychicznego wykorzystywania ofiara nie widziała wyjścia z sytuacji i żyła dalej z oprawcą". Jak stwierdziła policja, Garcia zrobił kobiecie "pranie mózgu". W 2007 roku para pobrała się. W tym celu wykorzystali dokumenty zdobyte w Meksyku. W 2012 roku urodziło im się dziecko. Po kontakcie z siostrą przez Facebooka kobieta zdecydowała jednak, że musi uciec. Policja aresztowała Garcię pod zarzutem porwania, gwałtu i bezprawnego więzienia. Sąsiedzi pary są tymi informacjami zaszokowani. Jak mówią, ofiara i sprawca sprawiali wrażenie szczęśliwej pary i od czasu do czasu organizowali nawet przyjęcia.

Autor: kło/kka / Źródło: BBC News