- Choć zarówno sąd pierwszej instancji, jak i sąd apelacyjny skazały ją na karę śmierci, Truong My Lan uniknie egzekucji.
- Kobieta miała zostać zgładzona w związku z oszustwami finansowymi na łączną kwotę ponad 304 bilionów dongów. W 2022 roku suma ta stanowiła równowartość 3 proc. PKB Wietnamu.
- Złagodzenie wyroku dla 68-latki jest efektem zmiany prawa. Parlament opowiedział się za nią w środę.
Zgromadzenie Narodowe Wietnamu jednomyślnie opowiedziało się w środę za nowelizacją kodeksu karnego, która ma ograniczyć stosowanie kary śmierci. Zostanie ona zniesiona w przypadku ośmiu przestępstw, w tym m.in. szpiegostwa, przewozu narkotyków czy defraudacji pieniędzy. Maksymalnym wyrokiem za nie będzie odtąd dożywocie.
Wyroki, które wydano przed zmianą przepisów, ale które nie zostały jeszcze wykonane, zostaną złagodzone. A to oznacza to, że śmierci uniknie Truong My Lan - kobieta skazana w związku z najgłośniejszym skandalem finansowym w historii Wietnamu. W ubiegłym roku sąd uznał ją winną oszustw na łączną kwotę 304 bln dongów (równowartość 12 mld dolarów - 42 mld złotych). Suma ta to około 3 proc. PKB Wietnamu w 2022 roku.
Truong My Lan i najgłośniejszy proces za korupcję w historii Wietnamu
Truong My Lan była szefową zarządu firmy deweloperskiej Van Thinh Phat Holdings Group (VTP). Na początku ubiegłej dekady kobieta przejęła Saigon Joint Stock Commercial Bank (SCB), jeden z największych banków w kraju pod względem wartości aktywów. W latach 2012-2022 wielokrotnie korzystała z firm słupów, by wyprowadzać z SCB fundusze. Uznano ją też winną wręczania łapówek urzędnikom państwowym.
Do aresztowania 68-latki doszło w październiku 2022 roku. W kwietniu ubiegłego roku kobieta została skazana na karę śmierci. Sąd apelacyjny, do którego skierowano później jej sprawę, orzekł w grudniu, że nie widzi powodów dla złagodzenia kary. W oddzielnym procesie Lan została uznana winną uzyskania majątku w wyniku oszustwa, prania pieniędzy i nielegalnych transgranicznych transferów pieniężnych, za co skazano ją na dożywocie.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Autorka/Autor: jdw//am
Źródło: CNN, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/STRINGER