W ostatniej chwili uniknęła rozstrzelania. Po niemal 15 latach wraca do domu i dzieci

Źródło:
Reuters, CNN, The Independent, tvn24.pl
Rodzina Mary Jane Veloso podczas odwiedzin w więzieniu
Rodzina Mary Jane Veloso podczas odwiedzin w więzieniu Reuters
wideo 2/3
Rodzina Mary Jane Veloso podczas odwiedzin w więzieniuReuters

Filipinka skazana w Indonezji na karę śmierci za przemyt narkotyków po niemal 15 latach wróci do ojczyzny - informują indonezyjskie władze. Kobieta kilka lat temu dzięki staraniom filipińskich władz w ostatniej chwili uniknęła egzekucji, a teraz ma pomóc w śledztwie przeciwko gangom narkotykowym.

Wiceszef indonezyjskiego resortu prawa i praw człowieka ogłosił w poniedziałek, że 39-letnia obecnie Mary Jane Veloso w środę wróci na Filipiny. Dodał, że Filipinka została już przeniesiona z więzienia w Yogyakarcie, gdzie przebywała od 14 lat, do zakładu karnego w stołecznej Dżakarcie. Veloso, matka dwójki dzieci pracująca niegdyś jako pomoc domowa, została skazana w Indonezji na karę śmierci za przemyt narkotyków.

39-letnia kobieta w rozmowie z agencją AP określiła decyzję władz jako "cud, kiedy straciłam już wszelką nadzieję". - Przez prawie 15 lat byłam rozdzielona z moimi dziećmi i rodzicami i nie mogłam patrzeć, jak dzieci dorastają - powiedziała kobieta. - Chciałabym dostać szansę na zaopiekowanie się nimi i bycie blisko moich rodziców - dodała. Reporterom zgromadzonym przed więzieniem w Yogyakarcie w niedzielę powiedziała: "Jestem taka szczęśliwa... Dziękuję bardzo i wesołych świąt!".

ZOBACZ TEŻ: Wyrok śmierci po największym skandalu finansowym w historii tego kraju

Kara śmierci odroczona w ostatniej chwili

Mary Jane Veloso pojechała do Indonezji w 2010 roku, gdzie - jak przypomina portal CNN - jej krewna rzekomo powiedziała jej, że czeka na nią praca jako pomoc domowa. Ta sama kobieta miała dostarczyć Veloso walizkę, w której znaleziono 2,6 kg heroiny. Veloso była jedną z dziewięciu osób, które zostały skazane na karę śmierci za przemyt narkotyków w Indonezji w 2015 roku.

W tym samym roku zorganizowana została egzekucja wszystkich dziewięciu osób poprzez rozstrzelanie. Egzekucja Filipinki została jednak w ostatniej chwili "odroczona", gdy do władz na Filipinach zgłosił się właśnie przemytnik, który ją zwerbował. Rodzina skazanej dowiedziała się o tym od ekipy telewizyjnej, gdy wracała autobusem z pożegnalnego widzenia z Veloso. Wyrok na ośmiu pozostałych osobach został wykonany.

Mary Jane Veloso podczas wydarzenia na rzecz praw kobiet w więzieniu w Yogyakarcie (2016)Ulet Ifansasti/Getty Images

Ówczesny prezydent Filipin Benigno Aquino po odroczeniu wykonania wyroku wezwał Indonezję do uwolnienia kobiety, która miała być ważnym świadkiem w śledztwie dotyczącym syndykatów narkotykowych. Wyjaśnił, że Veloso zaczęła współpracować z filipińskimi służbami, choć wcześniej się temu stanowczo opierała. - Ona korzysta z okazji, żeby ujawnić wszystkich członków i rozpocząć proces wsadzania ich za kratki - powiedział w 2015 roku. - Wydaje się, że utrzymanie jej przy życiu i zeznawanie służy interesom obu naszych krajów - dodał.

ZOBACZ TEŻ: Kokaina warta miliard złotych w transporcie bananów z Kolumbii

Powrót do kraju

Indonezja i Filipiny podpisały w tym miesiącu porozumienie o repatriacji Veloso, przypomniała agencja Reutera w poniedziałek. W listopadzie prezydent Filipin Ferdinand Marcos podziękował prezydentowi Indonezji Prabowo Subianto za spełnienie prośby o sprowadzenie Veloso do ojczyzny i odbycie kary na Filipinach. Podkreślił, że planowany powrót jest efektem wieloletnich negocjacji między oboma krajami.

Powrót 39-latki na Filipiny "ocalił ją od kary śmierci" - podkreślał w zeszłym miesiącu portal CNN, zauważając, że Manila już dawno zniosła karę śmierci. Szef indonezyjskiego resortu prawa i praw człowieka Yusril Ihza Mahendra zapowiedział w listopadzie, że Dżakarta uszanuje także ewentualną decyzję prezydenta Filipin o ułaskawieniu Veloso po jej powrocie do kraju.

ZOBACZ TEŻ: Kolejna egzekucja nową metodą. 50-latek stracony za brutalne zabójstwo autostopowiczki w 1994 roku

Autorka/Autor:wac//mm

Źródło: Reuters, CNN, The Independent, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Ulet Ifansasti/Getty Images