Brytyjscy śledczy ustalili, że śmierć dwuletniego chłopca znalezionego przy ciele swojego ojca, nastąpiła po śmierci mężczyzny. Gdyby nie jego nagły zgon, dziecko miałoby szansę przeżyć.
Jak pisaliśmy, 9 stycznia tego roku w jednym z domów portowego miasta Skegness na wschodzie Anglii pracownik opieki społecznej znalazł dwa ciała. Wszedł do mieszkania po trzeciej w ciągu kilku dni próbie nawiązania kontaktu z ojcem dziecka. Wcześniej sąsiadka zawiadomiła policję, że nie widziała mężczyzny i dziecka od kilku dni, a z mieszkania wydobywa się odór - podał portal Sky News, powołując się na ustalenia władz. Zwłoki Bronsona Battersby'ego leżały między nogami jego zmarłego ojca, Kennetha Battersby'ego.
- Okoliczności sugerują, że dwuletni Bronson Battersby zmarł po swoim 60-letnim ojcu - przekazała w czwartek Jayne Wilkes, koroner hrabstwa Lincolnshire. - Istnieje prawdopodobieństwo, że gdyby Kenny (Kenneth Battersby - red.) nie umarł, Bronson nadal by żył - stwierdziła Wilkes. Jak podkreśliła, "okoliczności, w jakich znalazł się Bronson, były wyjątkowe".
ZOBACZ TEŻ: Matka ukrywała dziecko w szufladzie
Dwulatka znaleziono przy ciele ojca
Koroner poinformowała, że śledczy nie byli dotąd w stanie ustalić, kiedy dokładnie ojciec i syn zmarli, wiadomo jednak, że zgon 60-latka nastąpił w wyniku "nagłego zatrzymania krążenia" spowodowanego chorobą serca. Przyczyną śmierci dwulatka było natomiast odwodnienie, jak wykazała sekcja zwłok. - Kluczową kwestią na tym etapie jest dokładne ustalenie chronologii - podkreśliła Wilkes. Z relacji jednego ze świadków wynika, że chłopiec jeszcze 31 grudnia 2023 roku zrobił sobie selfie. Tej samej nocy 60-latek miał krzyczeć na swojego syna. Śledztwo w sprawie śmierci ojca i dziecka będzie kontynuowane.
ZOBACZ TEŻ: Ojciec 10-letniej Sary: ona umarła przeze mnie
Heather Sandy z rady hrabstwa Lincoln już w styczniu, w rozmowie ze stacją BBC Radio 4, potwierdziła że 60-latek "zmarł na zawał serca". - Był sam w domu z Bronsonem. Nie było nikogo innego, kto mógłby się dzieckiem zaopiekować, przez co Bronson również zmarł - mówiła Sandy.
Na początku roku matka zmarłego chłopca, 43-letnia Sarah Piesse w rozmowie z "The Sun" przyznała, że wyniki sekcji zwłok wykazały, iż Bronson zmarł "z głodu i odwodnienia". - Znaleziono go skulonego u nóg Kennetha. Został pozostawiony w ciemności, musiał być przerażony i zdezorientowany - przekazał przyjaciel rodziny, cytowany przez tabloid. Matka dwulatka powiedziała również, że ostatni raz widziała syna przed Bożym Narodzeniem "po kłótni" z ojcem dziecka, a swoim byłym partnerem. Z informacji przekazanych w czwartek wynika, że para się rozstała.
Źródło: Sky News, BBC, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: ENEX