Ciało mężczyzny znaleziono w podwoziu maszyny linii TUI Airways na lotnisku Gatwick w Wielkiej Brytanii. Samolot leciał z Bandżulu, stolicy Gambii. Policja potwierdziła, że prowadzi dochodzenie w tej sprawie.
Według rzecznika rządu Gambii, ciało należało do "niezidentyfikowanego mężczyzny". Przedstawiciel lotniska Gatwick, cytowany m.in. przez BBC, które o tragicznym odkryciu poinformowało w środę wieczorem, powiedział: - To bardzo smutna wiadomość, nasze myśli kierują się w stronę rodziny i przyjaciół zmarłego.
Policja angielskiego Sussex poinformowała, że ciało mężczyzny znaleziono 7 grudnia. Zgodnie z komunikatem, funkcjonariusze prowadzą dochodzenie, zapowiadają też przygotowanie raportu dla koronera. Rzecznik TUI Airways złożył kondolencje bliskim zmarłego.
Kolejny przypadek "pasażera na gapę" w podwoziu samolotu
Stolice Gambii i Wielkiej Brytanii dzieli dystans 4440 kilometrów. Loty między tymi krajami trwają zwykle sześć i pół godziny. BBC przypomniało, że w kraju w przeszłości odnotowano kilka przypadków znalezienia martwych pasażerów "na gapę".
W sierpniu 2012 roku ciało martwego mężczyzny znaleziono w podwoziu samolotu, który leciał z Kapsztadu do Londynu. Miesiąc później mocno poturbowane ciało 30-letniego mężczyzny znaleziono na dachu samochodu zaparkowanego przy jednej z ulic na przedmieściach Londynu. Szybko ustalono, że spadł na pojazd ze znacznej wysokości - około kilometra. Dochodzenie wykazało, że mężczyzna próbował dostać się z Angoli do Wielkiej Brytanii bez biletu, ukrywając się w podwoziu samolotu. Śledczy pół roku po tragedii wskazali, że zmarły prawdopodobnie nie wziął pod uwagę, iż na wysokości przelotowej 10 kilometrów, w komorze podwozia panuje temperatura około - 40 st. C, a osoba nieprzygotowana szybko straci przytomność z powodu braku tlenu. Gdy samolot zaczął wysuwać podwozie zbliżając się do lotniska Heathrow, bezwładne ciało nieprzytomnego lub już martwego mężczyzny spadło na ziemię.
Źródło: BBC, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock