Zaplanowany na wtorkowy wieczór lot, którym pierwsza grupa imigrantów, którzy nielegalnie dostali się do Wielkiej Brytanii, miała być deportowana do Rwandy, został odwołany. Interwencję w tej sprawie złożył Europejski Trybunał Praw Człowieka (ETPCz) w Strasburgu.
Na pokładzie samolotu, który miał odlecieć z bazy wojskowej Boscombe Down, znajdowało się najprawdopodobniej siedmiu imigrantów, co było znacznie mniejszą liczbą niż zapowiadanych początkowo 31.
Jednak interwencja Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który wydał pilny środek tymczasowy w sprawie jednego z nich, spowodowała, że również pozostali złożyli kolejne apelacje i lot został wstrzymany.
Minister spraw wewnętrznych Priti Patel powiedziała, że zatrzymanie pierwszego lotu do Rwandy "nie zniechęci rządu do podejmowania właściwych działań i realizacji planów kontroli granic naszego kraju". Zapowiedziała, że "wiele osób usuniętych z dzisiejszego lotu zostanie umieszczonych w kolejnym", a także wyraziła zdziwienie, że ETPCz podjął interwencję mimo zgody na lot wydanej przez brytyjskie sądy.
Brytyjski sąd zgadza się na deportacje do Rwandy
W miniony piątek brytyjski Wysoki Trybunał orzekł, że do czasu rozstrzygnięcia w lipcu przez sąd, czy cały plan wysyłania imigrantów do Rwandy jest zgodny z prawem, rząd ma prawo go realizować - pod warunkiem, że w przypadku negatywnego orzeczenia, ci już wysłani zostaną ściągnięci z powrotem. W poniedziałek taką samą decyzję podjął sąd apelacyjny.
W kwietniu brytyjski rząd zawarł umowę z Rwandą, na mocy której imigranci schwytani na próbie nielegalnego przedostania się do Wielkiej Brytanii, będą mogli być odsyłani do afrykańskiego kraju. Tam będą czekali na rozpatrzenie, czy mają podstawy do uzyskania azylu - ale nie w Wielkiej Brytanii, lecz w Rwandzie.
Brytyjski rząd liczy na to, że pomoże to zatrzymać rosnącą falę osób próbujących nielegalnie przedostać się przez kanał La Manche - zwykle na pokładzie pontonów lub niewielkich łodzi. Organizacją przemytu zajmują się wyspecjalizowane gangi, a ci, którzy korzystają z ich usług zazwyczaj, nie są tymi, którzy najbardziej potrzebują pomocy. Umowa budzi jednak ogromne kontrowersje - jej krytycy przekonują, że jest ona niemoralna, kosztowna i nieskuteczna.
Decyzja Londynu o deportacjach do Rwandy. "The Times": książę Karol "rozczarowany"
W zeszłym roku przez kanał La Manche do Wielkiej Brytanii nielegalnie przedostało się ponad 28 tysięcy osób, ponad trzy razy więcej niż rok wcześniej, a od początku tego roku już ponad 10 tysięcy. Jak wynika z opublikowanych w maju statystyk, około 90 procent z przybywających stanowią dorośli mężczyźni.
Autorka/Autor: asty
Źródło: PAP