Grupa afgańskich zawodniczek młodzieżowej drużyny piłki nożnej, ewakuowana z kraju po przejęciu władzy przez talibów, przyleciała w czwartek do Wielkiej Brytanii. W akcji, koordynowanej przez byłą kapitan drużyny Afganistanu Khalidę Popal, pomogła amerykańska celebrytka Kim Kardashian oraz właściciel angielskiego klubu piłkarskiego Leeds United, Andrea Radrizzani.
Po przejęciu władzy w Afganistanie przez talibów zawodniczki piłki nożnej w obawie o swój los starały się opuścić kraj. Jak zauważyło BBC, pod koniec sierpnia grupa nastoletnich piłkarek i ich rodzin w celu ewakuacji udała się do stolicy kraju, Kabulu, skąd miały odlecieć do Kataru lotami organizowanymi przez państwa zachodnie. Wiozące ich autokary zostały jednak cofnięte tuż przed lotniskiem w związku z zagrożeniem terrorystycznym. Dwie godziny później, przy kabulskim lotnisku doszło do zamachu, w którym życie straciło ponad 180 osób.
Ewakuacja piłkarek z Afganistanu
Dziesięć dni później grupa otrzymała zgodę na wjazd do Pakistanu, której udzielił osobiście premier tego kraju Imran Khan. Piłkarki otrzymały jedynie wizy tymczasowe, co oznaczało, że pilnie trzeba było znaleźć im nowy dom.
Dziewczęta otrzymały wówczas wsparcie od właściciela brytyjskiego klubu piłkarskiego Leeds United, Andrei Radrizzaniego. Ich sprawie, za pośrednictwem byłych tłumaczy armii Wielkiej Brytanii oraz weteranów wojny w Afganistanie, przyglądał się także rząd w Londynie, który w końcu zdecydowały się przydzielić im wizy.
W zorganizowaniu przelotu z Pakistanu do Wielkiej Brytanii pomogła amerykańska gwiazda telewizyjna Kim Kardashian, której firma pokryła koszt przelotu na Wyspy. Wyczarterowany samolot ze 130 osobami na pokładzie wylądował w czwartek na lotnisku Stansted pod Londynem. Teraz grupa spędzi kolejne dni na kwarantannie.
"Osiągnęliśmy nasz pierwszy cel"
- Osiągnęliśmy nasz pierwszy cel – powiedziała była kapitan żeńskiej reprezentacji Afganistanu Khalida Popal, która z Danii koordynowała akcję ewakuacyjną. – Następnym krokiem będzie współpraca z organizacjami piłkarskimi, by pomóc im zacząć nową sportową karierę – dodała.
W sierpniu z Afganistanu do Australii ewakuowano zawodniczki narodowej reprezentacji, które następnie otrzymały azyl w Portugalii. BBC zwróciło jednak uwagę, że w kraju nadal pozostają dziesiątki afgańskich futbolistek, które desperacko poszukują możliwości wyjazdu z państwa.
Los kobiecego sportu pod rządami talibów
We wrześniu zastępca szefa talibskiej komisji do spraw kultury, Ahmadullah Wasiq wyraził wątpliwości na temat przyszłości kobiecego sportu w kraju. Na pytanie o los kobiecej drużyny krykieta stwierdził, że nie jest to ani właściwe, ani konieczne. – W czasie gry w krykieta może dojść do sytuacji, w której ich ciało i twarze nie będą zakryte. Islam nie pozwala, aby kobiety były widziane w ten sposób – powiedział Wasiq.
- Żyjemy w erze mediów. Pojawią się zdjęcia i filmy, które ludzie będą oglądali. Islam nie pozwala kobietom grać w krykieta lub uprawiać sportów, w których nie są zakryte – dodał zastępca szefa talibskiej komisji do spraw kultury.
Kobiety nie miały prawa do uprawiania sportu w czasie, gdy talibowie sprawowali władzę w Afganistanie w latach 1996-2001. Ucieczka piłkarek z kraju jest częścią szerszej migracji afgańskich gwiazd sportu i kultury, które opuszczały kraj z obawy przed represjami ze strony talibów.
Źródło: BBC, Reuters