Brytyjski resort spraw wewnętrznych sfinansował kampanię informacyjną, która ma zniechęcić nielegalnych migrantów do przybywania na Wyspy. Rząd mówi o walce z gangami przemytników, krytycy nazywają inicjatywę "obraźliwą" i "nieskuteczną". Na razie kampania nie przyniosła oczekiwanego rezultatu: od czerwca, kiedy ruszyła, ponad 20 tys. migrantów przybyło na małych łodziach do Zjednoczonego Królestwa. Łączna liczba migrantów w 2022 roku jest wyższa niż w porównywalnym okresie w poprzednich latach.
"Nie narażaj swojego życia próbując dostać się do Wielkiej Brytanii", "Podróżując nielegalnie do Wielkiej Brytanii stwarzasz zagrożenie dla swojej rodziny", "Nie oddawaj swojego życia w ręce gangów przemytniczych" - to kilka z haseł obecnych w sponsorowanych wpisach brytyjskiego ministerstwa spraw wewnętrznych w mediach społecznościowych. Posty są wyświetlane w języku albańskim, arabskim, perskim, kurdyjskim, paszto i wietnamskim.
Ile kosztuje kampania zniechęcająca
Z danych, do których dotarł "Independent", wynika, że koszt kampanii to 87 tys. funtów (ok. 464 tys. złotych), a w sumie ma na nią zostać przeznaczone 100 tys. funtów. Brytyjskie władze utrzymują, że celem jest walka z gangami przemytniczymi, ze szczególnym uwzględnieniem przemytu ludzi w małych łodziach.
- Nasza ukierunkowana kampania komunikacyjna ma na celu zniechęcenie migrantów do opuszczania bezpiecznych krajów europejskich i podejmowania potencjalnie śmiertelnych podróży do Wielkiej Brytanii. Przesłanie kampanii jest jasne: nie oddawaj swojego życia w ręce groźnych przestępców - powiedział rzecznik Home Office.
Więcej migrantów w Wielkiej Brytanii
Na razie inicjatywa nie przyniosła oczekiwanego skutku: od czerwca, kiedy ruszyła kampania, ponad 20 tys. migrantów przybyło na małych łodziach do Zjednoczonego Królestwa. Łączna liczba migrantów w 2022 roku przekroczyła już liczby z poprzednich lat. Przedstawiciele organizacji pozarządowych krytykują rządową kampanię, wpisy w mediach społecznościowych nazywając "bezużytecznymi i absurdalnymi".
Zainteresowane osoby, które wybiorą opcję "dowiedz się więcej" widoczną w sponsorowanych wpisach, zostaną przekierowane na stronę rządową, na której znajduje się wzmianka o umowie pomiędzy Wielką Brytanią a Rwandą. Na jej podstawie nielegalni migranci z Rwandy mieliby być deportowani do swojego kraju. Kampania nie informuje jednak, że program nie wszedł życie ze względu na "kilka wyzwań prawnych".
Kontrowersyjny przekaz
Zastrzeżenia budzi też narracja kreowana przez wpisy resortu spraw wewnętrznych. - Ludzie ryzykują życiem, aby ubiegać się o azyl w Wielkiej Brytanii z powodów, które wszyscy rozumiemy: aby połączyć się z rodziną lub społecznością lub dlatego, że mówią po angielsku - powiedział dyrektor generalny organizacji Refugee Action, Tim Naor Hilton. W jego opinii reklamy Home Office nie okażą się skuteczne, ponieważ "skupiają się na trzymaniu ludzi z daleka, ignorując rzeczywistość, że ludzie, którzy chcą połączyć się z rodziną, zrobią prawie wszystko, aby się tu dostać".
Ravishaan Rahel Muthiah z Joint Council for the Welfare of Immigrants uważa z kolei, że rządowa inicjatywa jest "bezużyteczną i absurdalną kampanią zastraszania uchodźców". W rozmowie z "Independent" przyznał, że rząd zwrócił się do jego organizacji (a także szeregu innych) z prośbą o wsparcie w opracowaniu skutecznej kampanii, jednak spotkał się z odmową, ponieważ, jak wytłumaczył, "wiedzieliśmy, że ich przerażająca kampania propagandowa jest okrutna i nie będzie działać".
Źródło: The Independent
Źródło zdjęcia głównego: Sean Aidan Calderbank/Shutterstock