Prezydent pogrążonej w głębokim kryzysie gospodarczym Wenezueli Nicolas Maduro wybrany w głosowaniu w 2018 roku na drugą kadencję, został w czwartek zaprzysiężony w Caracas. Ceremonia odbyła się w atmosferze międzynarodowej izolacji jego rządu.
Po przeszło sześciu latach rządy Maduro, które doprowadziły do głębokiego kryzysu gospodarczego i zawrotnej hiperinflacji, dziesiątkującej między innymi rządowe programy pomocy dla najuboższych, skutkują międzynarodową izolacją.
"Wybory nie były wolne ani sprawiedliwe"
Na uroczystość nie przybyli ani przedstawiciele rządu USA, ani Unii Europejskiej.
- Kraje członkowskie Unii Europejskiej oraz jej instytucje tym razem nie były reprezentowane na uroczystości inwestytury prezydenta Maduro w Caracas - poinformowała na konferencji prasowej rzeczniczka unijnej dyplomacji Maja Kocijanczicz.
- Daliśmy bardzo jasno do zrozumienia, że wybory prezydenckie nie były wolne ani sprawiedliwe - podkreśliła rzeczniczka.
Dodała jednak, że UE gotowa jest udzielić Wenezueli wszelkiego poparcia w politycznym i dyplomatycznym rozwiązywaniu kryzysu w kraju.
Na czwartkowej uroczystości inauguracji obecnych było jednak kilkanaście zagranicznych delegacji rządowych, w tym pięciu szefów państw i wiceprezydent Turcji Fuat Oktay.
Podkreślił on po przybyciu do Caracas, że grudniowa wizyta tureckiego prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana w Wenezueli i niedawne wizyty prezydenta Maduro w Turcji zacieśniły stosunki między obu krajami.
Rywale pozbawieni praw wyborczych
Maduro uzyskał 70 procent głosów w majowych wyborach, w których nie wzięła udziału większość opozycji. Uznała je za sfałszowane, ponieważ główni potencjalni jej kandydaci zostali pozbawieni praw wyborczych bądź uwięzieni.
Nicolas Maduro w praktyce pozbawił kompetencji demokratycznie wybrany parlament wenezuelski, w którym zdecydowaną przewagę ma opozycja. Uczynił to całkowicie podporządkowany prezydentowi Najwyższy Trybunał Sprawiedliwości, którego przewodniczący Maikel Moreno publicznie zamanifestował swą lojalność wobec prezydenta.
Maduro zastąpił parlament instytucją pod nazwą Narodowe Zgromadzenie Konstytucyjne. Składa się ono z samych zwolenników prezydenta i nie jest uznawane przez wiele rządów.
Administracja Nicolasa Maduro skutecznie pozbawia opozycję prawa głosu również w drodze monopolizowania przez rząd środków przekazu. 55 tytułów medialnych uległo likwidacji w ciągu ostatnich kilku lat.
Autor: asty/adso / Źródło: PAP