Zwracając uwagę, że Trump w kampanii wyborczej opowiadał się za mniejszym wkładem finansowym USA w NATO, Nemeth powiedział, że Węgry będą musiały położyć większy akcent na swą politykę obronną.- Musimy też poważnie pomyśleć, czy cel przeznaczenia 2 proc. PKB do 2026 r. na wydatki obronne jest wystarczający – powiedział. Wydatki Węgier na obronność nie przekroczyły w 2016 r. 1 proc. PKB.
Zapowiedź zacieśnienia współpracy Grupy Wyszehradzkiej
Zasugerował też skoordynowanie działań w zakresie obronności przez państwa Grupy Wyszehradzkiej.- W tej sferze także warto zainicjować współpracę wyszehradzką, jako że Polska, Czechy i Słowacja mają potencjał w przemyśle obronnym. Dlaczego nie można by koordynować inwestycji, a nawet produkcji, i dzięki temu zmniejszyć wydatki? – powiedział.Na uwagę dziennikarza, że do tej pory nie zacieśniono współpracy Grupy Wyszehradzkiej poprzez wspólne posiedzenia parlamentarne, Nemeth oznajmił: - Daję 80 proc. szans na powstanie zgromadzenia parlamentarnego, ta sprawa nie znikła z porządku dnia, tylko strona czeska przedstawiła pytania.Nawiązał też do ogłoszonego w grudniu przez premiera Viktora Orbana utworzenia Funduszu im. Wacława Felczaka (polskiego historyka zajmującego się dziejami Węgier), wspierającego polsko-węgierską współpracę duchową. - Poprzez utworzony właśnie Fundusz Felczaka stwarzamy rzeczywistą możliwość rozbudowy przyjaźni polsko-węgierskiej o tworzone oddolnie inicjatywy kulturalne – oświadczył.
- W przypadku Niemiec sukces sojuszu CDU-CSU (w jesiennych wyborach do Bundestagu – red.) stanowi fundamentalny interes Węgier. Niemieckie partie lewicowe nie ukrywają, że są na gruncie ideologicznym przekonane o niegodziwości węgierskiego rządu – powiedział Nemeth w wywiadzie opublikowanym w czwartek w tygodniku "Heti Valasz".
"Nigdy o tym nie zapomnimy"
Nemeth przyznał, że stanowiska obecnego rządu Niemiec i Węgier w sprawie imigracji są rozbieżne, ale "oficjalne stanowisko Berlina jest już teraz dużo bardziej zbliżone do węgierskiego stanowiska sprzed półtora roku niż do ówczesnego stanowiska Niemiec".Jak podkreślił, od ubiegłorocznych zamachów terrorystycznych, w tym na jarmarku bożonarodzeniowym w Berlinie, Niemcy stopniowo rewidują swą politykę "otwartych drzwi".- Kolejną podwaliną dobrych stosunków jest to, że rozwoju gospodarczego Węgier nie sposób sobie wyobrazić bez niemieckich przedsiębiorstw - zaznaczył.
Ocenił, że kiedy Węgry znalazły się "pod nieznośną presją" na scenie międzynarodowej po 2010 r., kiedy to władzę w kraju przejęła koalicja Fideszu i Chrześcijańsko-Demokratycznej Partii Ludowej (KDNP), Merkel "stanęła po naszej stronie". I zadeklarował: - Nigdy o tym nie zapomnimy.
Autor: tmw/ib / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock