Kładzenie się do łóżka wcześniej i wysypianie się, chroni nastolatków przed depresją i myślami samobójczymi - wynika z badań amerykańskich naukowców, o których pisze BBC.
Badacze z Centrum Medycyny Uniwersytetu Columbia w Nowym Jorku przeanalizowali dane zabrane w latach 90. pośród 15 tys. amerykańskich nastolatków w wieku 12-18 lat.
Okazało się, że co 15. z nich miał depresję, przy czym znacznie częstsza była ona wśród osób, które późno chodziły spać. Szansa nabawienia się depresji w grupie osób, które kładły się do łóżka po północy była o 24 proc. większa niż wśród tych, którzy chodzili spać przed godz. 22.
Co więcej, osoby, które spały krócej niż pięć godzin, były narażone na depresję o 71 proc. bardziej niż te, których sen trwał osiem godzin.
Podobnie rzecz ma się w przypadku myśli samobójczych: młodzi, którzy zasypiali przed godz. 22, miewali je o 1/4 rzadziej niż nocne marki.
Lek na depresję
Z badania wynika również, że przeciętny nastolatek śpi średnio 7 godz. 53 minuty na dobę. To mniej niż rekomendowane przez lekarzy 9 godzin snu.
Jak podkreśla jeden z autorów badania dr James Gangwisch barak snu wpływa na emocjonalne reakcje mózgu i upośledza umiejętność radzenia sobie ze stresem. - Odpowiednia ilość snu może być zatem zarówno znakomitym środkiem zapobiegawczym przeciwko depresji, jak i lekiem przeciwko niej - twierdzi.
Źródło: BBC News
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu