Zginął jako zdrajca, został pochowany jako bohater. Historia Denysa Kiriejewa

Źródło:
PAP, wsj.com, Ukraińska Prawda
Walki w Donbasie
Walki w Donbasie
TVN24
Ukraińskie wojsko w DonbasieTVN24

Ukraiński biznesmen Denys Kiriejew dzień przed rozpoczęciem rosyjskiej inwazji ujawnił władzom Ukrainy rosyjski plan zdobycia Kijowa. Kilka dni później został zabity przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa Ukrainy - pisze "Wall Street Journal". Jednak podejrzewany o zdradę na rzecz Rosji Kiriejew wkrótce potem uznany został w Ukrainie za bohatera.

"Wall Street Journal" zbadał dokumenty wywiadowcze oraz przeprowadził rozmowy z przedstawicielami amerykańskich i ukraińskich władz, obecnymi i byłymi członkami ukraińskich służb bezpieczeństwa, a także z rodziną, przyjaciółmi, partnerami biznesowymi i ochroniarzami Kiriejewa.

Relacja tvn24.pl: ATAK ROSJI NA UKRAINĘ

45-letni biznesmen został zamordowany jako zdrajca, działający na rzecz Rosji - przekazała w marcu zeszłego roku SBU. Funkcjonariusze tej służby zostawili na chodniku w centrum Kijowa ciało Kiriejewa z przestrzeloną głową. Jednak w ciągu kolejnych kilku dni Kiriejew został pochowany jako ukraiński bohater. Prezydent Wołodymyr Zełenski nagrodził go pośmiertnie medalem za "nadzwyczajną służbę w obronie suwerenności i bezpieczeństwa kraju".

"Gdyby nie Kiriejew, Kijów prawdopodobnie zostałby zdobyty" - powiedział w rozmowie z "WSJ" generał Kyryło Budanow, szef ukraińskiego wywiadu wojskowego.

Inwestycje w celu stworzenia siatki agentów

"Przez lata Rosja inwestowała miliardy dolarów w celu infiltracji ukraińskich kręgów politycznych i wywiadowczych, próbując stworzyć siatkę agentów" - pisze "WSJ". "Urodzony w Kijowie Kiriejew w różnych momentach swojego życia wydawał się należeć do wrogich sobie obozów, rosyjskiego i ukraińskiego. Posługiwał się czterema językami: ukraińskim, rosyjskim, francuskim i angielskim i zakończył karierę w zachodnich instytucjach finansowych, aby zarządzać aktywami dwóch bogatych ludzi, którzy utrzymywali stosunki z politykami powiązanymi z Rosją. Dzięki tej pracy Kiriejew wzbogacił się, jednak rzuciła ona także cień na jego reputację wśród władz i znajomych zaniepokojonych rosyjskimi wpływami w kraju" - opisuje amerykański dziennik.

W 2021 roku na Kiriejewa zwrócił uwagę Budanow, wówczas niedawno mianowany na szefa ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR). Gdy wiosną 2021 roku Rosja zaczęła koncentrować wojska na granicy z Ukrainą, Budanow wezwał Kiriejewa do kwatery głównej HUR w Kijowie. W rozmowie z nim Budanow odwołał się do jego patriotyzmu i poprosił, aby wykorzystał swoje kontakty biznesowe do infiltracji rosyjskiego wywiadu.

"Miał niezbędny krąg znajomości. Za jego pośrednictwem przeprowadzano transakcje finansowe. Komunikował się ze wszystkimi, w tym z bardzo wpływowymi ludźmi" - wspominał Budanow.

Motywowany obowiązkiem wobec kraju

"Kiriejew zgodził się na propozycję Budanowa, motywowany obowiązkiem wobec kraju i fascynacją światem tajnych operacji" - pisze "WSJ". Jesienią 2021 roku Kiriejew dowiedział się ze swoich źródeł, że Moskwa przygotowuje się do inwazji i - jak powiedział Budanow - jako pierwszy podniósł alarm na Ukrainie. 18 lutego 2022 roku, w noc poprzedzającą wyjazd Kiriejewa na narty we francuskie Alpy z żoną i synem, mężczyzna wrócił do domu późno. Wedle słów jego żony, powiedział jej, że "gdyby wyjechał teraz na wakacje, nie byłby w stanie nigdy spojrzeć sobie w oczy". Rodzina Kiriejewa opuściła Kijów bez niego.

"Pięć dni później, po południu 23 lutego, Kiriejew przekazał Budanowowi świeże informacje: prezydent Rosji Władimir Putin właśnie wydał rozkaz inwazji, która ma zostać rozpoczęta wczesnym rankiem. Dało to Ukrainie kilka cennych godzin na przemieszczenie wojsk w celu odparcia rosyjskiego ataku" - ujawnił szef HUR.

Jak zginął Kiriejew

Po wybuchu inwazji zbrojnej Budanow poprosił Kiriejewa, aby uczestniczył w rozmowach 28 lutego o zawieszeniu broni między Ukrainą a Rosją na Białorusi. Po powrocie z Białorusi biznesmen miał powiedzieć Budanowowi, że grozi mu niebezpieczeństwo i że jest tego świadomy. Według ustaleń "WSJ" kilka dni później Budanow odwiedził Kiriejewa w jego domu na północnych obrzeżach Kijowa. Biznesmen wyszedł z karabinem myśliwskim, miał powiedzieć, że strzelał z niego do rosyjskich agentów, którzy nawiedzili go kilka godzin wcześniej.

Kiriejew na prośbę Budanowa zgodził się uczestniczyć także w następnej turze negocjacji między Rosją i Ukrainą, 3 marca. W noc przed drugimi rozmowami na Białorusi Kiriejew miał odebrać telefon z biura Ołeksandra Pokłada, szefa kontrwywiadu SBU. O szczegółach rozmowy nie poinformowano. Pokład nie chciał rozmawiać z dziennikarzami "WSJ".

"Biznesmen został wezwany na spotkanie" - pisze "WSJ". Mężczyzna miał przekazać swoim ochroniarzom, że może zostać aresztowany i poprosił, aby nie interweniowali. Według doniesień "Wall Street Journal" do spotkania Kiriejewa i funkcjonariuszy służby bezpieczeństwa doszło w pobliżu Soboru Sofijskiego. Funkcjonariusze rozkazali ochroniarzom biznesmena, by złożyli broń i położyli się na ziemi. Kiriejew został wepchnięty do minibusa i odwieziony w nieznanym kierunku. Około 90 minut później wywiad wojskowy otrzymał informację, że znaleziono jego ciało.

Państwowe Biuro Śledcze Ukrainy odmówiło "WSJ" komentarza w sprawie tego zabójstwa.

5 marca HUR poinformował, że w czasie wykonania zadań specjalnych zginęło trzech jego agentów, w tym Kiriejew.

Eliminowanie rosyjskich agentów w SBU

Ukraińskie media relacjonowały po zabójstwie biznesmena, że SBU podejrzewała go o zdradę, a dowodem miały być między innymi jego rozmowy telefoniczne. Od 2006 roku bankier pracował w strukturach braci Andrija i Serhija Klujewych, biznesmenów z otoczenia obalonego prorosyjskiego prezydenta Wiktora Janukowycza, który w 2014 roku uciekł do Rosji. W latach 2010-2014 Andrij Klujew zajmował wysokie stanowiska rządowe, m.in. wicepremiera, sekretarza Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy oraz szefa administracji Janukowycza.

Media w Kijowie relacjonowały, że po wybuchu rosyjskiej inwazji ukraiński rząd eliminował rosyjskich agentów w SBU. W lipcu 2022 roku prezydent Zełenski zwolnił ówczesnego szefa tej służby Iwana Bakanowa i usunął ze stanowisk lub oskarżył dziesiątki generałów SBU o domniemane ułatwienie rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Wszczęto ponad 650 spraw o zdradę popełnioną przez przedstawicieli władz.

Denys Kiriejew został pochowany z honorami na kijowskim cmentarzu Bajkowa.

Doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego Mychajło Podolak, który w lutym zeszłego roku uczestniczył w rozmowach pokojowych rosyjskiej i ukraińskiej delegacji na Białorusi, powiedział dziennikarzom, że zabójstwo Kiriejewa miało związek ze "słabą koordynacją ukraińskich służb specjalnych na początku wojny".

Podolak, cytowany w czwartek przez portal Ukraińska Prawda, podkreślił, że Kiriejew nie był agentem Rosji, choć Federacja Rosyjska - jak stwierdził - "próbowała przedstawiać go jako swojego agenta".

Autorka/Autor:tas/kg

Źródło: PAP, wsj.com, Ukraińska Prawda

Tagi:
Raporty: