W Polinezji rozbił się samolot


Prawdopodobnie 20 osób zginęło w czwartek w katastrofie lotniczej na wyspie Moorea, we Francuskiej Polinezji. Turbośmigłowy samolot typu Twin Otter DHC6 leciał na Tahiti.

Dwusilnikowym turbośmigłowym samolotem DHC-6 Twin Otter lecieli między innymi dwaj australijscy turyści, dwaj urzędnicy Unii Europejskiej oraz grupa polinezyjskich urzędników do spraw ochrony środowiska i turystyki.

Przyczyna wypadku nie jest na razie znana. Nie uważa się, by ktokolwiek przeżył katastrofę, a dalsze poszukiwania ofiar przerwano po zapadnięciu zmroku.

Ekipy ratownicze, wspomagane przez francuską marynarkę wojenną i miejscowych rybaków, wydobyły ciała 16 pasażerów i pilota - powiedział radiu RTL Jacques Witkowski, drugi w hierarchii oficjalnych reprezentantów Paryża na zamorskim terytorium.

Przebywający na urlopie w USA prezydent Francji Nicolas Sarkozy wyraził w swym oświadczeniu współczucie dla rodzin ofiar oraz dla "wszystkich Polinezyjczyków oraz władz australijskich i europejskich".

Sarkozy zarządził jednocześnie, by do Polinezji udał się natychmiast sekretarz stanu do spraw terytoriów zamorskich Christan Estrosi.

Rzecznik policji Tahiti policji oświadczył, że samolot przewoźnika "Air Moorea", z 19 pasażerami i pilotem na pokładzie rozbił się na lagunie podczas nieudanego startu z miejscowego lotniska.

Do katastrofy doszło w czwartek o godz. 12.15 czas lokalnego (15 minut po północy czasu polskiego).

Wyspa Moorea odległa jest o 17 km od Tahiti.

tan

Źródło: PAP/Radio Szczecin