Imamowie w Uzbekistanie otrzymali polecenie zdeponowania paszportów

Źródło:
PAP

Wszyscy imamowie w Uzbekistanie otrzymali polecenie zdeponowania paszportów we właściwych terytorialnie przedstawicielstwach Związku Muzułmanów Uzbekistanu. Prawdopodobnie ma to związek z marcowym atakiem terrorystycznym pod Moskwą - poinformował portal Radia Swoboda.

Wszyscy imamowie meczetów otrzymali 3 kwietnia pismo z poleceniem zdeponowania paszportów. Jego autorem jest Ergasz Rustamow, zastępca głównego imama stołecznego Taszkentu.

Za zebranie dokumentów i odniesienie ich do właściwego urzędu odpowiedzialni są imamowie chatybowie, czyli wyżsi rangą duchowni, którym podlega okręg składający się z kilku meczetów. Oficjalnym powodem zbierania paszportów jest "rejestracja danych".

Jeden ze stołecznych imamów, pragnący zachować anonimowość, powiedział reporterowi Radia Swoboda, że "działania są najprawdopodobniej powiązane z zamachem" w podmoskiewskim Krasnogorsku, w którym zginęło ponad 140 osób.

- Po tych wydarzeniach są w Rosji oczekiwania, że Uzbekistan podejmie poważne kroki przeciwko imamom i wierzącym obywatelom w ogóle. Od kilku dni jesteśmy zmuszani do oddawania naszych paszportów w Związku Muzułmanów Uzbekistanu. Imamom, którzy odmawiają ich zdeponowania, grozi się zwolnieniem - powiedział rozmówca.

- Powodem jest uniemożliwienie imamom podróżowania za granicę. W ostatnich dniach imamowie byli pod bardzo silną presją. Dlatego władze obawiają się, że niektórzy imamowie po prostu opuszczą kraj - dodał.

"Powiedziano, że jest to rozkaz naczelnego muftiego"

Inny imam z Taszkentu twierdzi, że paszporty są odbierane na polecenie naczelnego muftiego Uzbekistanu Nuriddina Holiknazarowa i że jest to działanie nielegalne.

- Na podstawie jakiego przepisu konfiskują nam paszporty? Istnieje przecież odpowiedzialność prawna za przymusowe zatrzymanie paszportu obywatela. Kiedy zgłosiliśmy skargę w tej sprawie, powiedziano nam, że jest to rozkaz naczelnego muftiego - powiedział imam.

W położonym w Azji Centralnej Uzbekistanie, liczącym około 35 milionów mieszkańców, około 90 procent populacji deklaruje wiarę muzułmańską (przeważnie rytu sunnickiego). Jednak jak wszelkie przejawy życia społecznego i publicznego, także sprawy religijne poddane są ścisłej kontroli państwa.

Życie religijne muzułmanów w Uzbekistanie w większości regulowane i kontrolowane jest przez Związek Muzułmanów Uzbekistanu, instytucję ściśle zhierarchizowaną, której władze na każdym szczeblu zatwierdzane są przez organy państwowe.

Obecnym zwierzchnikiem tej instytucji i naczelnym muftim kraju jest od 2021 roku Nuriddin Holiknazarow. Jest członkiem Ogólnoświatowego Związku Uczonych Muzułmańskich. Znany ze swojej skłonności do kompromisów, co być może zwróciło na niego uwagę służb specjalnych, które zatwierdziły jego kandydaturę.

Wsławił się tym, że w lipcu 2023 roku towarzyszył prezydentowi Szawkatowi Mirzijojewowi podczas oficjalnej wizyty w Arabii Saudyjskiej, połączonej z odwiedzeniem świętych miejsc w Mekce i Medynie.

Władze w Taszkencie zaostrzają walkę z demonstrowaniem religijności

Po trwającym kilka lat (po śmierci poprzedniego prezydenta kraju Islama Karimowa) złagodzeniu podejścia do wyznawców islamu władze w Taszkencie powoli, lecz konsekwentnie zaostrzają walkę z demonstrowaniem religijności.

- Albo religia, albo służba państwu - powiedział we wrześniu 2023 roku premier Abdulla Aripow, zwracając uwagę podległym sobie urzędnikom, że nie powinni oni demonstracyjnie obnosić się ze swoją wiarą.

Na początku niepodległości Uzbekistanu (od 1991 r.) zaczęły pojawiać się grupy religijne jawnie kwestionujące świeckość państwa. Jedną z bardziej znanych był Islamski Ruch Uzbekistanu, oskarżany przez władze o zorganizowanie serii zamachów bombowych w Taszkencie w latach 90. XX stulecia. Jest on uznany za organizację terrorystyczną - jego resztki pozostają aktywne w Afganistanie i Pakistanie.

Autorka/Autor:asty/kab

Źródło: PAP