USA zaczynają sprawdzać media społecznościowe imigrantów. Tych treści będą szukać

social media shutterstock_2564758397
Wenezuelczycy protestują przeciwko deportowaniu z USA osób, które nie miały za sobą przeszłości kryminalnej
Źródło: Reuters

Stany Zjednoczone będą sprawdzać aktywność w mediach społecznościowych imigrantów ubiegających się o pobyt w USA - przekazał Departament Bezpieczeństwa Krajowego. Weryfikowane mają być treści propagujące antysemityzm.

Kluczowe fakty
  • Departament Bezpieczeństwa Krajowego poinformował, że urzędnicy będą sprawdzać aktywność w mediach społecznościowych cudzoziemców ubiegających się o legalny pobyt w USA.
  • Uwagę mają zwracać na treści antysemickie. Ich obecność może skutkować odmową wstępu do kraju.

Komunikat w tej sprawie ukazał się w środę na stronie Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego. Jak przekazano, urzędnicy zajmujący się obywatelstwem i imigracją z agencji U.S. Citizenship and Immigration Services (USCIS) będą sprawdzać aktywność cudzoziemców w mediach społecznościowych pod kątem antysemickich treści.

Podejmując decyzję przy rozpatrywaniu wniosków imigracyjnych, będą brać pod uwagę opublikowane treści, które mogą wskazywać, że dany cudzoziemiec popiera, propaguje lub wspiera wszelkie rodzaje antysemityzmu. Odkrycie aktywności antysemickiej w mediach społecznościowych może być podstawą do odmowy przyznania świadczeń imigracyjnych - podano.

Ze skutkiem natychmiastowym będzie to dotyczyć "cudzoziemców ubiegających się o status legalnego stałego rezydenta, zagranicznych studentów i cudzoziemców powiązanych z instytucjami edukacyjnymi związanymi z działalnością antysemicką".

ZOBACZ TEŻ: Amerykanie o polityce zagranicznej Trumpa. Sondaż

"Nie mamy obowiązku ich przyjmować"

Departament podał, że zgodnie z rozporządzeniami Donalda Trumpa, będzie wdrażać stosowne przepisy, by "chronić kraj przed ekstremistami i terrorystami z zagranicy, w tym tymi, którzy wspierają antysemicki terroryzm, brutalne antysemickie ideologie i antysemickie organizacje terrorystyczne, jak Hamas, Palestyński Islamski Dżihad, Hezbollah czy Huti". "W Stanach Zjednoczonych nie ma miejsca dla sympatyków terroryzmu z całego świata i nie mamy obowiązku ich przyjmować ani pozwalać im tu zostać" - przekazała Tricia McLaughlin, asystent sekretarza ds. publicznych w DHS.

Politico zauważa, że nie jest do końca jasne, w jaki sposób USA będą definiowały to, co stanowi wspieranie antysemityzmu i czy jakakolwiek krytyka Izraela lub jego działań w Strefie Gazy również będzie tak traktowana. Z kolei organizacja Foundation for Individual Rights and Expression wskazuje, że poprzez inwigilowanie cudzoziemców oraz atakowanie ich w oparciu o ich prawo do wolności wypowiedzi "amerykańska administracja zamienia zaangażowanie Ameryki w wolną i otwartą dyskusję na strach i ciszę".

Decyzja następuje w czasie, gdy USA cofają kolejne wizy studenckie i deportują zagranicznych studentów, którzy brali udział w uniwersyteckich protestach przeciwko wojnie w Strefie Gazy.

ZOBACZ TEŻ: Szereg żądań. Trump grozi Uniwersytetowi Harvarda

Czytaj także: