Ruby Franke, popularna youtuberka parentingowa, która zasłynęła swoimi filmikami w mediach społecznościowych o wychowaniu, została skazana za stosowanie przemocy wobec własnych dzieci. Zgodnie z decyzją sądu w więzieniu spędzi nie mniej niż cztery lata.
42-letnia youtuberka została skazana za cztery zarzuty znęcania się nad własnymi dziećmi. Franke przyznała się do nich w grudniu ubiegłego roku. Wymiar kary za każdy z zarzutów to minimalnie od roku do maksymalnie 15 lat więzienia. Będą wykonywane jedna po drugiej, co oznacza, że minimalny wymiar łączny to cztery lata, a maksymalny nawet 60 lat w więzieniu. Wraz z Franke skazano jej partnerkę biznesową, 54-letnią Jodi Hildebrandt, która otrzymała identyczny wyrok. Jeśli się uprawomocni - zgodnie z prawem stanu Utah - o ostatecznej długości kary zdecyduje stanowa komisja do spraw zwolnień warunkowych. Na razie obie skazane mają 30 dni na odwołanie.
Jak relacjonują media, po odczytaniu wyroku Ruby Franke zalała się łzami. Przeprosiła swoje dzieci, dodając że uznaje karę za sprawiedliwą. - Byłam tak zdezorientowana, że wierzyłam, że ciemność jest światłem, a dobro jest złem - mówiła. - Wmówiono mi, że świat jest złym miejscem, pełnym gliniarzy, którzy kontrolują, szpitali, które ranią, agencji rządowych dokonujących prania mózgu, przywódców kościelnych pełnych kłamstwa i żądzy, mężów, którzy nie chcą chronić dzieci potrzebujących przemocy - cytuje ją BBC.
ZOBACZ TEŻ: Zwłoki dziewczynki zalane betonem, ciało jej brata w walizce na złomowisku. Aresztowano dwie osoby
Youtuberka skazana za przemoc wobec własnych dzieci
Franke została zatrzymana 30 sierpnia ubiegłego roku w domu swojej partnerki biznesowej Jodi Hilderbrandt, w Springville w stanie Utah. BBC informowało, że wcześniej udało się uciec z domu jednemu z sześciorga jej dzieci, 12-letniemu chłopcu, który sam zgłosił się na komisariat. Według policji dziecko cierpiało z powodu niedożywienia, a na jego kończynach znajdowały się "rany szarpane oraz ślady krępowania za pomocą taśmy klejącej". W domu Hilderbrandt funkcjonariusze znaleźli drugie dziecko Franke, w podobnym stanie. Według BBC, 12-latek miał zeznać, że taśmą krępowała go wspólniczka matki.
Prokurator stanowy Eric Clark mówił już w sądzie, że dwójka dzieci Franke, wówczas w wieku 9 i 11 lat, żyła "w otoczeniu przypominającym obóz koncentracyjny". - Dzieciom regularnie odmawiano jedzenia, wody, łóżek do spania i właściwie jakichkolwiek form rozrywki - stwierdził Calrk cytowany przez BBC.
W oświadczeniu cytowanym wcześniej przez portal CBS News Ruby Franke przyznała się m.in. do kopania swoich dzieci w brzuch czy zmuszania ich do biegania boso. Zaznaczyła, że "robiła to wszystko z miłości". Chciała pokazać dzieciom, że były "złe i opętane".
Franke zyskała popularność w serwisie YouTube w 2015 roku, kiedy zaczęła publikować filmiki, na których opowiadała o wychowywaniu swoich dzieci. BBC pisze, że profil pokazywał "typową mormońską rodzinę z przedmieść, która uczyła się w domu, gotowała, jadła i rozmawiała". Jednak obserwujących profil zaniepokoiło, gdy jeden z synów Franke przyznał, że przez siedem miesięcy był zmuszany do spania na worku z fasolą. Niektórzy fani profilu przejrzeli uważnie inne filmiki i wówczas zwrócili uwagę niepokojące i kontrowersyjne metody stosowane przez Franke – odmawianie jedzenia, grożenie odcięciem głowy pluszowemu zwierzakowi, czyi "odwoływanie" w ramach kary Bożego Narodzenia. Obserwowany w pewnym momencie przez ponad dwa miliony użytkowników kanał został zdezaktywowany w ubiegłym roku, po rozstaniu Franke z mężem. Wtedy 42-latka, już z Hilderbrandt, przeniosła się na Instagrama, prowadząc profil Mothers of Truth, czyli "matki prawdy". W swoich filmikach udzielały rodzicom porad dotyczących wychowywania dzieci. Ich profil obserwowało ponad 335 tys. użytkowników. Jednak poza kamerą dzieci Franke były ofiarami jeszcze ostrzejszego znęcania się - pisze BBC wymieniając wiązanie, bicie, kopanie, zaniedbywanie karmienia i zmuszanie do pracy latem na świeżym powietrzu bez ochrony przeciwsłonecznej, co według policyjnych ustaleń doprowadziło do poważnych oparzeń. Dzięki ugodzie z Hildebrandt wiadomo, że też dopuszczała się przemocy, lub była jej świadoma - np. zmusiła jedną z córek Franke do "wielokrotnego wskoczenia na kaktusa".
Po aresztowaniu Ruby Franke czworo z sześciorga jej dzieci trafiło do ośrodka opiekuńczego.
ZOBACZ TEŻ: Skoro jest tak dobrze, to dlaczego na oczach służb społecznych katowane są kolejne dzieci?
Źródło: BBC, CNN, tvn24.pl