- Nie zamierzam dziś ręczyć za to, co może wydarzyć się za kilka miesięcy, ale to dobry początek - powiedział o rozpoczęciu niszczenia syryjskiego arsenału chemicznego John Kerry. Sekretarz Stanu USA stwierdził również, iż wraz z Rosjanami chcą zorganizować konferencję pokojową w połowie listopada.
Konferencja nazwana Genewa 2 ma zgromadzić przy jednym stole delegacje syryjskiego rządu i opozycji. Spotkanie miałoby na celu znalezienie porozumienia w kwestii powołania w Syrii rządu przejściowego wyposażonego w pełnię władzy wykonawczej.
- Będziemy apelować o to, by konferencja odbyła się jak najszybciej - podkreślił Kerry na wspólnej konferencji prasowej z szefem rosyjskiej dyplomacji Siergiejem Ławrowem. Ministrowie spotkali się na marginesie szczytu organizacji Współpracy Ekonomicznej Azji i Pacyfiku (APEC), który odbywa się na Bali
Słuszny kierunek
Zdaniem Kerry'ego reżim syryjski zasługuje na uznanie za to, że zastosował się do rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ i zgodził na likwidację swojego arsenały broni chemicznej. - Ważne jest jednak, by kraj ten w dalszym ciągu stosował się do postanowień ONZ - zastrzegł.
To "niezwykle ważne", że niszczenie chemicznego arsenału Syrii rozpoczęło się w niedzielę, zaledwie kilka tygodni po przyjęciu rezolucji przez RB ONZ - uznał Kerry. - Nie zamierzam dziś ręczyć za to, co może wydarzyć się za kilka miesięcy, ale to dobry początek - powiedział.
Uzasadnione ataki
Amerykański minister odniósł się również do niedawnych doniesień o operacji sił zbrojnych USA w Libii, w wyniku której pojmano wyższego dowódcę Al-Kaidy, Anasa al-Libiego. Al-Libi (właśc. Nazih Abdul-Hamed al-Rukaj) posądzany jest o współudział w zamachach na ambasady USA w Kenii i Tanzanii z 1998 roku. Władze w Trypolisie zażądały wyjaśnień w tej sprawie.
Chodzi o to, by "ludzie, którzy dopuszczają się aktów terroru i zostali z zachowaniem reguł oskarżeni w procesie prawnym, byli świadomi, że Stany Zjednoczone zrobią wszystko w ich mocy w granicach prawa, by egzekwować prawo i bronić swojego bezpieczeństwa" - podkreślił Kerry.
- Świat nie powinien sympatyzować z domniemanymi terrorystami, lecz nalegać na rządy prawa - dodał. Zaznaczył, że al-Libi został oskarżony przed amerykańskim sądem i będzie mógł się przed nim bronić.
Iran niegodny pochwał
Kerry zaapelował także do Iranu, by ten przedstawił nowe propozycje w negocjacjach na temat jego kontrowersyjnego programu atomowego.
Przypomniał że uczestnicząca w rozmowach tzw. grupa 5+1 (pięciu stałych członków RB ONZ: USA, Francja, Wielka Brytania, Rosja, Chiny oraz Niemcy) podczas ostatniej rundy negocjacji w lutym w Kazachstanie zaproponowała Iranowi złagodzenie sankcji w zamian za wstrzymanie najbardziej kontrowersyjnej części prac jego programu nuklearnego. Chodzi m.in. o zamknięcie podziemnego zakładu wzbogacania uranu w Fordo w środkowej części kraju, gdzie wykryto ślady uranu wzbogaconego do 27 proc.
- Iran właściwie nie odpowiedział na tę konkretną ofertę. Dlatego potrzebujemy propozycji z jego strony, które pokazałyby, że program atomowy tego kraju służy celom pokojowym - zaznaczył Kerry. Najbliższa runda negocjacji w sprawie irańskiego programu nuklearnego odbędzie się w połowie października w Genewie.
Autor: mk//kdj / Źródło: PAP