Maxwell Frost pierwszym kongresmanem pokolenia Z w USA. O swojej matce mówi: ofiara systemu

Źródło:
tvn24.pl
W USA liczą głosy. Relacja korespondenta "Faktów" TVN
W USA liczą głosy. Relacja korespondenta "Faktów" TVNTVN24
wideo 2/2
W USA liczą głosy. Relacja korespondenta "Faktów" TVNTVN24

25-letni Maxwell Frost będzie pierwszym przedstawicielem pokolenia Z w amerykańskiej Izbie Reprezentantów. Jak sam przyznaje, jednym z jego głównych celów jest walka z przemocą z użyciem broni, a także poprawa sytuacji mniejszości. Jego wybór to tylko jeden z historycznych wyników ostatnich wyborów w USA.

Trwa liczenie głosów po wyborach środka kadencji (midterms) w Stanach Zjednoczonych. Nie znamy jeszcze wszystkich zwycięzców, którzy zasiądą w Senacie i Izbie Reprezentantów, jednak już teraz wiadomo, że wybory przynoszą historyczne rozstrzygnięcia. 25-letni przedstawiciel Partii Demokratycznej i aktywista na rzecz ograniczenia prawa do posiadania broni Maxwell Alejandro Frost zdobędzie na Florydzie mandat do Izby Reprezentantów, stając się pierwszym reprezentantem pokolenia Z w Kongresie (czyli osób urodzonych po 1995 roku - red.). Frost zostanie też jednym z najmłodszych kongresmanów w historii. By móc zasiąść Izbie Reprezentantów, należy mieć ukończone właśnie 25 lat, w przypadku Senatu 30. Jak podaje portal NBC, "Frost będzie się wyróżniał wśród członków Kongresu". Średnia wieku członków amerykańskiego parlamentu wynosi bowiem 58 lat. 

W 10. okręgu wyborczym zdobył 117 745 głosów, wyprzedzając swojego rywala, republikanina Calvina Wimbisha o 19 punktów procentowych. W Kongresie zastąpi demokratkę Val Demings, która wystartowała w wyborach do Senatu. "Tworzymy historię! Nie wykluczajcie młodych ludzi" - napisał Frost na Twitterze, informując o swoim zwycięstwie. Amerykańskie media zwracają uwagę, że młody polityk zdobywał doświadczenie przez ostatnią dekadę. Aktywistą został po strzelaninie w Newtown w stanie Connecticut w 2012 roku, w wyniku której zginęło 26 osób, w tym 20 dzieci. Jak później przyznał, po ataku "zrozumiał, że walka z przemocą z użyciem broni będzie jego powołaniem".

Babcia Maxwella Frosta przybyła do USA "tylko z walizką"

"Zanim wystartował w wyborach do Kongresu, pełnił funkcję krajowego dyrektora organizacyjnego March for Our Lives, grupy, która działa na rzecz polityki kontroli broni" - przekazał portal NPR. 25-latek w czasie kampanii podkreślał, że ważne są dla niego także kwestie dotyczące praw aborcyjnych, ekologii i sytuacji mniejszości etnicznych. Nie ukrywał, że wynika to z doświadczeń jego i jego bliskich z przeszłości. "Jako młody człowiek osobiście doświadczyłem nadużyć policji" - czytamy na stronie nowego kongresmana. "Przekonałem się, jak ludzie pracy i ludzie o innym kolorze skóry niż biały są niesłusznie marginalizowani w naszym społeczeństwie".

W wywiadzie dla "New York Times" mówił jakiś czas temu, że jego pokolenie w naturalny sposób postrzega świat oczami najbardziej bezbronnych. A to przez okoliczności, w jakich musiało dorastać. - Jestem z pokolenia, które przechodziło w szkołach więcej próbnych alarmów związanych z masowymi strzelaninami niż ćwiczeń przeciwpożarowych. To coś, czemu moje pokolenie musiało stawić czoła: bać się chodzić do szkoły, obawiać się pójść do kościoła, bać się przebywać we własnym środowisku - mówił.

ZOBACZ TEŻ: Księżna Meghan zachęcała do udziału w wyborach i znów wzbudziła kontrowersje. "Czas wyjść i zagłosować"

Babcia i mama Frosta wyemigrowały do USA z Kuby na początku lat 60. Miały ze sobą "tylko walizkę i były bez pieniędzy" - wspomina polityk. Jak dodaje, babcia pracowała w fabrykach w Miami po ponad 70 godzin tygodniowo. W pracy była "wykorzystywana i zmuszana do zaakceptowania trudnych warunków, aby zapewnić przetrwanie swojej rodzinie".

Na stronie frostforcongress.com swoją biologiczną matkę Frost nazywa "ofiarą systemu uwikłaną w trudne okoliczności". Będąc z nim w ciąży została "wciągnięta w narkotyki, przestępczość i przemoc". Nie miała opieki medycznej i ani razu nie udała się do lekarza. Zdaniem Frosta "jako matka siedmiorga dzieci podjęła trudną decyzję o oddaniu mnie do adopcji, ponieważ brakowało jej środków na opiekę i wychowanie kolejnego dziecka".

Z mediów społecznościowych, w których jest aktywny od lat wynika, że nie zajmuje go wyłącznie polityka. Prywatnie pasjonuje się muzyką i gra na perkusji. Pracował też przy dużych wydarzeniach muzycznych.

Historyczne rozstrzygnięcia wyborów w USA

Poza pierwszym kongresmanem z pokolenia Z ostatnie wybory środka kadencji przynoszą więcej historycznych rozstrzygnięć. CNN poinformowało, że demokratka Maura Healey wygrała wyścig o fotel gubernatora stanu Massachusetts i zostanie pierwszą otwarcie homoseksualną kobietą-gubernatorem w USA. Będzie też pierwszą kobietą na stanowisku gubernatora tego stanu.

Kolejny przykład to wyborczy sukces Kim Driscoll, dzięki któremu Massachusetts zostanie drugim (po Arkansas) stanem, w którym kobiety piastują jednocześnie stanowiska gubernator i zastępcy gubernator.

Według organizacji LGBTQ Victory Fund, New Hampshire będzie z kolei pierwszym stanem, w którego legislaturze zasiądzie transpłciowy mężczyzna. Wszystko dzięki sukcesowi wyborczemu 26-letniego Jamesa Roesenera z Partii Demokratycznej. "Urodziłem się jako adwokat słabszych i nigdy nie bałem się stawać w obronie tego, w co naprawdę wierzę" - napisał w swoim życiorysie na stronie Victory Fund.

Wygrał mimo udaru, który utrudniał prowadzenie kampanii

Amerykańskie media zwracają również uwagę na sukces wyborczy demokraty, Johna Fettermana, wicegubernatora Pensylwanii, który walkę o stanowisko senatora wygrał z republikaninem, osobowością telewizyjną Mehmetem Ozem popieranym przez samego Donalda Trumpa. Fetterman jest znany m.in. dzięki temu, że popierał dawanie drugiej szansy przestępcom, w tym skazanym za morderstwa drugiego stopnia. Był też zwolennikiem legalizacji marihuany i małżeństw jednopłciowych oraz słynie z zamiłowania do nieformalnych strojów.

Na kilka dni przed zwycięstwem w majowych prawyborach doznał udaru. To "ograniczyło jego zdolność prowadzenia kampanii na wiele miesięcy" - informuje NBC News. Zwolennicy doktora Oza (który popularność zyskał jako lekarz-ekspert w programach m.in. Oprah Winfrey czy Larry'ego Kinga - red.) mieli w tym czasie wydać "dziesiątki milionów dolarów na próby piętnowania Fettermana jako pobłażliwego wobec przestępczości". Ostatecznie demokrata uzyskał przewagę 3 proc. głosów nad republikaninem.

ZOBACZ TEŻ: Wybory midterm w USA. Masowe awarie maszyn wyborczych w Arizonie

Autorka/Autor:wac//am

Źródło: tvn24.pl