Jesteśmy z wami. Wpieramy was i będziemy wspierać, dopóki demokracja nie będzie przestrzegana - napisał we wtorek na Twitterze wiceprezydent USA Mike Pence do mieszkańców Wenezueli, gdzie na środę zaplanowane są antyrządowe protesty.
Pence wyraził także wsparcie dla przewodniczącego opozycyjnego parlamentu Juana Guaido, który kilka dni temu nawoływał do obalenia Maduro i wyrażał gotowość do tymczasowego przejęcia rządów w kraju.
Pence: jesteśmy z wami
Wiadomość Pence'a ma związek z informacją wenezuelskiej opozycji, która na środę zapowiedziała marsze protestacyjne w całym kraju. Tego dnia przypada rocznica wydarzeń z 1958 roku, gdy od władzy odsunięty został wojskowy dyktator Marcos Perez.
W nagraniu wideo, dołączonym do wpisu wiceprezydenta, Pence zwraca się do Wenezuelczyków po angielsku z kilkoma wplecionymi słowami w języku hiszpańskim. Wiceprezydent USA nazwał Maduro "dyktatorem", który nie ma żadnego prawa do sprawowania władzy, a także dodał: "w imieniu prezydenta Donalda Trumpa i całego narodu amerykańskiego, pozwólcie mi wyrazić niezachwiane poparcie Stanów Zjednoczonych dla waszego pragnienia odzyskania wolności".
"Dobrzy ludzie Wenezueli, uczyńcie jutro swój głos słyszalnym, w imieniu Amerykanów mówimy: jesteśmy z wami. Jesteśmy z wami. Wspieramy was i będziemy wspierać, dopóki demokracja nie będzie przestrzegana, a wy odzyskacie wasze podstawowe prawo do wolności" - napisał we wtorek na Twitterze Pence.
Po tym oświadczeniu prezydent Wenezueli Nicolas Maduro zarządził "dogłębną rewizję" stosunków z USA W przemówieniu telewizyjnym Maduro oświadczył, że Pence w istocie wzywał do zamachu stanu i doprowadził stosunki wenezuelsko-amerykańskie "do najgorszego stanu od 200 lat". Zapowiedział, że w najbliższym czasie podejmie „dalsze decyzje” w sprawie stosunków z USA.
As the good people of Venezuela make your voices heard tomorrow, on behalf of the American people, we say: estamos con ustedes. We are with you. We stand with you, and we will stay with you until Democracy is restored and you reclaim your birthright of Libertad. pic.twitter.com/ThzIAqBoRn
— Vice President Mike Pence (@VP) 22 stycznia 2019
Kryzys polityczny w Wenezueli
10 stycznia prezydent Maduro został zaprzysiężony na drugą kadencję. Dzień później Guaido, który kieruje parlamentem, gdzie przewagę ma opozycja, wezwał do odsunięcia Maduro od władzy i zapowiedział, że jest gotów tymczasowo objąć rządy i doprowadzić do nowych wyborów. Oświadczył jednak, że potrzebuje poparcia społecznego, wsparcia wojska oraz przychylności społeczności międzynarodowej.
Po kolejnych czterech dniach parlament Wenezueli przegłosował ustawę, w której unieważnił zaprzysiężenie Maduro. W poniedziałek władze Wenezueli poinformowały o aresztowaniu 27 wojskowych, podejrzanych o próbę zorganizowania zamachu stanu.
Wenezuela od kilku lat pogrążona jest w kryzysie gospodarczym i społecznym, zmaga się z recesją i wielocyfrową inflacją oraz niedoborami żywności i leków. Opozycja oskarża prezydenta Maduro o doprowadzenie bogatego w surowce kraju do ruiny gospodarczej. 96 proc. swych przychodów Wenezuela czerpie ze sprzedaży ropy naftowej. Spadek cen surowców energetycznych w ostatnich latach znacznie pogłębił wenezuelski kryzys.
Autor: ft/ja / Źródło: PAP, tvn24.pl