Senat i Izba Reprezentantów, czyli obie izby Kongresu USA, ustaliły wspólny tekst ustawy o budżecie obronnym (NDAA). Zmienia on plany w sprawie wycofania części wojsk USA z Niemiec oraz Afganistanu i zawiera dodatkowe sankcje w sprawie Nord Stream 2. Zadowolenie z decyzji Kongresu wyraził szef niemieckiej dyplomacji Heiko Maas.
Opublikowany w czwartek wieczorem czasu lokalnego, liczący ponad 4 tysiące stron projekt ustawy to efekt rozmów między Senatem i Izbą Reprezentantów. Jak donosi Reuters, w tekście znajdują się m.in. zapisy wyrażające poparcie dla utrzymania obecności wojskowej USA w Niemczech i ogranicza możliwość redukcji liczebności stacjonujących tam żołnierzy poniżej 34,5 tys. bez wykonania formalnej oceny skutków takiego działania.
Może to zablokować plan wycofania około 12 tys. z 36 tys. stacjonujących w Niemczech żołnierzy USA. Plan ten był powodem napięć między Waszyngtonem a Berlinem oraz w ramach NATO. Zadowolenie ze stanowiska Kongresu wyraził już szef niemieckiej dyplomacji Heiko Maas.
Niemiecka dyplomacja zadowolona z decyzji Kongresu
Zadowolenie z decyzji budżetowej Kongresu wyraził minister spraw zagranicznych Niemiec Heiko Maas. - Jak dotąd nie otrzymaliśmy żadnej informacji o redukcji liczby żołnierzy, która została ogłoszona w lipcu, więc nie mogę powiedzieć, jakie są plany lub czy w ogóle istnieją - powiedział Maas podczas konferencji prasowej. - Cieszymy się jednak, że jest zgoda między republikanami i demokratami w Waszyngtonie co do rewizji tej decyzji – dodał.
Dyplomata oznajmił, że żołnierze USA są mile widziani i przyczyniają się do bezpieczeństwa kraju oraz całego kontynentu.
"W teorii nie musi się to przekładać na kwestię umowy o współpracy obronnej Polski i USA"
Jak powiedział Michał Baranowski, dyrektor warszawskiego biura amerykańskiego think tanku German Marshall Fund, może to mieć wpływ na plany wysłania dodatkowych żołnierzy USA do Polski, co w październiku zapowiadał były już szef Pentagonu Mark Esper.
- W teorii nie musi się to przekładać na kwestię umowy o współpracy obronnej Polski i USA, ale w praktyce może się okazać, że będziemy mieć poślizg w wysłaniu dodatkowych wojsk do Polski - uważa Baranowski. Jak dodaje, obie partie w Kongresie są przeciwne wycofaniu żołnierzy USA z Niemiec.
Podobne zapisy dotyczą wycofania części amerykańskich wojsk z Afganistanu. W listopadzie resort obrony USA zapowiadał, że w styczniu do kraju powróci ok. 2 tys. spośród 4,5 tys. żołnierzy wciąż stacjonujących w kraju.
Inne zapisy w ustawie, w tym o Nord Stream 2
Tekst NDAA zawiera również rozszerzenie sankcji związanych z gazociągiem Nord Stream 2. Według ustawy, sankcjami mogą zostać objęte podmioty również pośrednio zaangażowane w projekt, jak np. jego ubezpieczyciele czy instytucje dokonujące inspekcji i certyfikacji gazociągu. Jednocześnie ustawa umożliwia zwolnienie podmiotów z sankcji, jeżeli będzie to leżało w interesie narodowym USA. Takie same przepisy dotyczą również gazociągu Turkstream, łączącego Rosję i Turcję.
Ustawa mówi również o nałożeniu sankcji na Turcję w związku z jej zakupem rosyjskich rakietowych systemów obrony powietrznej S-400.
NDAA przewiduje również usunięcie pomników oraz nazwisk dowódców Konfederacji z nazw baz i innych obiektów wojskowych. Do zmiany ma dojść w ciągu trzech lat.
Ustawa o budżecie obronnym, w tym roku opiewająca na ok. 740 miliardów dolarów, negocjowana jest tradycyjnie co roku przez republikanów i demokratów, a następnie popierana w Kongresie przez parlamentarzystów obu partii. Gdyby prezydent USA Donald Trump ją zawetował, to potrzeba większości dwóch trzecich w każdej z izb, by ustawa weszła w życie.
Kreml reaguje na plany nowych sankcji
Komentując plany nowych sankcji USA wobec gazociągu Nord Stream 2, rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył, że Rosja uważa restrykcje wobec gazociągu za "przejaw nieuczciwej konkurencji".
Zdaniem Moskwy takie działania "są sprzeczne z zasadami handlu i prawa międzynarodowego" – dodał. Pytany o to, czy Rosja zamierza przeciwdziałać sankcjom, rzecznik ostrzegł, że "będziemy robić wszystko w celu obrony naszych interesów i ochrony interesów międzynarodowych projektów komercyjnych".
Rzecznik prezydenta Władimira Putin nie wymienił konkretnych kroków, które Rosja może podjąć. Wyjaśnił, że "ze zrozumiałych względów" wstrzyma się od "komentowania konkretnych niuansów".
Autorka/Autor: mart,ft\mtom
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: army.mil