- Donald Trump publicznie domaga się przyznania mu Pokojowej Nagrody Nobla.
- Według szefowej Instytutu Badań nad Pokojem nie należy się spodziewać w tym roku indywidualnego wyróżnienia i najbardziej zasługują na nie organizacje humanitarne.
- Argumentowała też, dlaczego działania prezydenta USA "wielokrotnie stały w rażącej sprzeczności z ostatnią wolą Alfreda Nobla".
Kierowani przez Ninę Graeger norwescy naukowcy stale monitorują sytuację międzynarodową, szczególnie trwające już wojny i te, które w najbliższym czasie mogą wybuchnąć. Wnioski z aktualnych raportów przekonały Graeger, że pomoc niesiona dotkniętym konfliktami cywilom od wielu lat nie była tak ważna, jak w 2024 i 2025 roku.
- Według naszych analiz na koniec września 2025 roku mieliśmy do czynienia z 61 konfliktami zbrojnymi, w których zaangażowanych było bezpośrednio 36 krajów. To najwyższe liczby od symbolicznego zakończenia zimnej wojny w 1989 roku. W każdym przypadku najbardziej cierpi ludność cywilna. To oni potrzebują szczególnej pomocy - powiedziała w rozmowie z PAP Graeger.
Norweżka przyznała, że najbardziej ucieszyłoby ją wyróżnienie właśnie organizacji humanitarnych, które często w oparciu o wolontariuszy próbują pomóc ofiarom wojen. Przykładem, który w jej opinii wyjątkowo zasługuje na wyróżnienie, są Pokoje Reagowania Kryzysowego, działające na rzecz dotkniętych wojną domową w Sudanie. Dostarczają cywilom wsparcia - od kuchni polowych i zaopatrzenia w wodę po niezbędną, nawet skomplikowaną pomoc medyczną.
Dla kogo Pokojowa Nagroda Nobla? Ekspertka przewiduje
Szefowa PRIO wskazała również na Międzynarodowy Trybunał Karny i Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości, organizacje stojące na straży wolności słowa, OBWE i Międzynarodową Ligę Kobiet na Rzecz Pokoju jako podmioty, które szczególnie zasługują na tegoroczne wyróżnienie.
Przyznała jednocześnie, że nie spodziewa się, by Komitet Noblowski zdecydował się w tym roku na wyróżnienie indywidualne.
Choć Donald Trump regularnie wyraża oczekiwanie otrzymania Pokojowej Nagrody Nobla za swoje wysiłki na rzecz pokoju, Graeger przyznała, że nie widzi w tym roku szans na taki werdykt. Nawet wywierana w ostatnich dniach na strony konfliktu w Gazie presja nie będzie w jej opinii wystarczającym powodem do przyznania amerykańskiemu prezydentowi wyróżnienia.
- Podejmowane przez niego działania wielokrotnie stały w rażącej sprzeczności z ostatnią wolą Alfreda Nobla. Jego administracja zdecydowała o wycofaniu USA ze Światowej Organizacji Zdrowia, paryskiego porozumienia klimatycznego z 2015 roku, wszczęła wojnę handlową z dziesiątkami krajów, nawet ze swoimi najbliższymi sojusznikami. Groził Danii odebraniem Grenlandii "w taki czy inny sposób". Właśnie wyprowadza na ulice swojego kraju siły zbrojne. Zwalcza wolność słowa i atakuje swoich politycznych oponentów. Takiej postawy nie możemy uznać za akty promujące pokój - podsumowała szanse amerykańskiego prezydenta Nina Graeger.
Laureata Pokojowej Nagrody Nobla poznamy w piątek, 10 października.
Autorka/Autor: sz
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/GRAEME SLOAN / POOL