Około godziny 3 nad ranem czasu lokalnego w piątek (12 w Polsce) policja uniwersytecka otrzymała zgłoszenie o strzałach w Casas del Rio, akademiku w Albuquerque. Na miejscu funkcjonariusze znaleźli dwie postrzelone osoby. Jedna z nich zmarła, druga odniosła obrażenia niezagrażające życiu.
Jak poinformował uniwersytet, "ze względów bezpieczeństwa zamknięty został kampus centralny w Albuquerque", a na miejscu pojawili się funkcjonariusze organów ścigania.
Podejrzany w rękach policji
Niedługo później policja poinformowała, że 18-letni podejrzany John Fuentes został zatrzymany i przebywa w areszcie. Nie jest jasne, jakie były motywy jego działania.
Szef stanowej policji Troy Weisler przekazał też więcej szczegółów na temat strzelaniny. Powiedział, że cztery osoby grały w gry wideo w pokoju w akademiku, a wśród nich był sprawca. W pewnym momencie "podejrzany zaczął strzelać z broni palnej do pozostałych osób przebywających w pokoju".
Strzelec śmiertelnie postrzelił 14-latka i zranił 19-latka. Później uciekł z miejsca zdarzenia.
Okoliczności zdarzenia i motyw działania sprawcy są niejasne i będą ustalane przez służby. Nie jest też jasne, czemu 14-latek przebywał na kampusie uniwersyteckim.
Według stacji ABC News kompleks czterech budynków Casas del Rio z umeblowanymi apartamentami łącznie oferuje ponad tysiąc łóżek. Albuquerque ma około 23 tysiące studentów w roku akademickim. Nowi odwiedzają obecnie kampus w ramach zaplanowanych spotkań przed semestrem jesiennym, który rozpoczyna się za około trzy tygodnie.
Autorka/Autor: momo, akr/ft
Źródło: PAP, CNN
Źródło zdjęcia głównego: AlanDavisPhoto / Shutterstock.com