Roman Polański nie zostanie przywrócony do Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej – zdecydował we wtorek amerykański sąd. Reżyser prawdopodobnie nie będzie odwoływał się od wyroku.
Roman Polański został usunięty z Akademii wraz ze znanym aktorem i komikiem Billem Cosbym, który we wrześniu 2018 roku został skazany za napaść seksualną.
Składając w kwietniu 2019 roku pozew do sądu reżyser argumentował, że przyznająca Oscary Akademia odmówiła mu należytego dochodzenia w sprawie oskarżeń i działała wbrew swojemu regulaminowi.
Wcześniej reżyser bezskutecznie odwoływał się od decyzji usuwającej go z szeregów Akademii. Sędzia Sądu Najwyższego w Los Angeles Mary H. Strobel napisała w orzeczeniu, że Roman Polański "miał możliwość przedstawienia Akademii wszelkich dowodów, które uznał za istotne", w tym obszernej opinii swojego adwokata i nagrań wideo.
"Cieszymy się, że sąd potwierdził, iż procedury Akademii wobec pana Polańskiego były uczciwe i rozsądne" - stwierdziła Akademia w oświadczeniu po wtorkowym orzeczeniu sądu. Zdaniem adwokata Polańskiego Harlanda Brauna reżyser prawdopodobnie nie odwoła się od wyroku. - Nie ma takiego zamiaru. On po prostu chce być traktowany uczciwie - powiedział Braun.
Reżyser ścigany od ponad 40 lat
Roman Polański, który otrzymał w 2003 roku Oscara za film "Pianista", jest ścigany przez amerykański wymiar sprawiedliwości od 1977 roku, gdy zbiegł z USA przed ogłoszeniem wyroku w sądzie w Los Angeles w sprawie o gwałt na nieletniej. Jest oskarżony o podanie w 1977 roku środka usypiającego i alkoholu 13-letniej wówczas Samancie Gailey (obecnie Geimer) i doprowadzenie do stosunku seksualnego w domu aktora Jacka Nicholsona.
Zgodnie z ustawodawstwem stanu Kalifornia kontakt seksualny z nieletnią traktowany jest jako gwałt. Na mocy zawartej wtedy ugody Polański przyznał się - w zamian za oddalenie innych zarzutów - do uprawiania seksu z nieletnią. W ramach tej ugody spędził 42 dni w areszcie. Przed ogłoszeniem wyroku opuścił jednak USA w obawie, że sędzia nie dotrzyma warunków ugody.
Roman Polański obecnie mieszka i tworzy we Francji i w Szwajcarii. Często odwiedza również Polskę. Zarówno Szwajcaria, jak i Polska odrzuciły amerykańskie wnioski o ekstradycję reżysera do USA, z kolei Francja nie ma ze Stanami Zjednoczonymi umowy o ekstradycji. Reżyser kilkakrotnie próbował doprowadzić do zakończenia procesu bez konieczności osobistego stawiennictwa w sądzie. Żadna z dotychczasowych prób nie powiodła się.
Źródło: PAP