Prezydent USA Joe Biden opowiedział się w czwartek za przyznaniem Unii Afrykańskiej stałego miejsca w G20, gronie największych gospodarek świata. Zapowiedział też, że w przyszłym roku odwiedzi Afrykę i zamierza przeznaczyć 55 miliardów dolarów na rozwój tego kontynentu.
- We wrześniu wezwałem do reformy Rady Bezpieczeństwa ONZ, by włączyć do niej stałego przedstawiciela Afryki. Dziś wzywam też, by Unia Afrykańska dołączyła do G20 jako jej stały członek - powiedział Biden podczas spotkania w ramach szczytu przywódców USA-Afryka w Waszyngtonie. - Długo to trwało, ale to się stanie - dodał.
Jak dotąd jedynym przedstawicielem kontynentu w G20 jest Republika Południowej Afryki.
Podczas przemówienia otwierającego spotkanie z przywódcami 49 państw kontynentu, Biden zapowiedział też, że USA zainwestują 55 mld dolarów w ciągu trzech lat m.in. w infrastrukturę, rolnictwo, opiekę zdrowotną i bezpieczeństwo w Afryce.
Zadeklarował, że Ameryka zamierza zwiększyć współpracę z państwami Afryki w każdym obszarze, "od społeczności wiejskich po ośrodki miejskie, od cyberprzestrzeni po przestrzeń kosmiczną".
Biden o możliwej wizycie w Afryce
Prezydent USA zasugerował też, że złoży wizytę na kontynencie. - Niektórzy z was zaprosili mnie do waszych krajów. Powiedziałem: "uważajcie, czego sobie życzycie, bo mogę się zjawić" - powiedział, dodając żartem, porównując swoją przyszłą wizytę do wizyty "ubogich krewnych, którzy jedzą twoje jedzenie i zostają dłużej niż powinni".
Zapowiedział, że razem z nim wizytę w "wielu" krajach Afryki - nie precyzując których - złożą także m.in. wiceprezydent Kamala Harris, sekretarz stanu Antony Blinken i szef Pentagonu Lloyd Austin.
Ostatnią wizytą prezydenta USA w Afryce Subsaharyjskiej była podróż Baracka Obamy do Kenii w 2015 r. Biden w tym roku odwiedził Egipt podczas szczytu COP27.
Źródło: PAP