49 proc. amerykańskich kierowców wysyła sms-y podczas jazdy do pracy. Wśród zmotoryzowanych nastolatków ten odsetek wynosi 43 proc.
W badaniu amerykańskiej firmy telekomunikacyjnej AT&T wzięło udział 1200 osób w wieku 15-19 lat i 1011 dorosłych dojeżdżających do pracy.
98 proc. wszystkich ankietowanych przyznało, że wysyłanie sms-ów podczas jazdy jest niebezpieczne. Mimo to, aż 49 proc. dojeżdżających do pracy nie potrafi obyć się za kółkiem bez komórki w ręku. Wśród młodych kierowców ten odsetek wynosi 43 proc.
Takie zachowanie grupa "pracujących" tłumaczyła przyzwyczajeniem (43 proc.), chęcią pozostania w stałym kontakcie ze znajomymi (22 proc.) i chęcią bycia "bardziej produktywnym" (18 proc.).
Jutro zginie 9 osób
Naukowcy z Virginia Tech Transportation Institute obliczyli, że wysyłanie i odbieranie wiadomości tekstowych powoduje, że kierowca traci drogę z pola widzenia na średnio 4,6 sekundy. Przy prędkości 88 km/h auto pokonuje w tym czasie długość boiska do futbolu. Ryzyko wypadku podczas sms-owania wzrasta aż 23-krotnie.
Według szacunków rządowego Centrum Zwalczania i Zapobiegania Chorobom z Atlanty, co trzeci kierowca w Stanach Zjednoczonych wysyła albo odbiera sms-y podczas jazdy. Każdego dnia, z powodu rozproszenia uwagi kierowców, na drogach ginie dziewięć osób, a ponad 1060 zostaje rannych.
Autor: rf/jaś/k / Źródło: usatoday.com
Źródło zdjęcia głównego: sxc. hu