32-letnia Maria Emilse Munoz Pena z Miami w USA była w 27 tygodniu ciąży, kiedy trafiła na ostry dyżur. Wysłał ją tam okulista, który nie stwierdził żadnej wady wzroku, choć kobieta nie rozpoznawała już kolorów, kształtów, ani twarzy bliskich.
- Odkryliśmy, że w mózgu był guz, który uciskał nerw oczny. Kiedy to zobaczyliśmy, wiedzieliśmy, że to nie jest rzecz, z którą możemy czekać do porodu. Musieliśmy działać jak najszybciej, żeby ocalić jej wzrok - powiedział na konferencji prasowej w czwartek dr Michael Ivan, neurochirurg.
W czaszce kobiety wykryto guz wielkości jajka kurzego. Zwykle rak rozwija się powoli, ale hormony ciążowe sprawiły, że rósł bardzo szybko. - Jej wzrok pogarszał się z godziny na godzinę - powiedział dr Ivan. - Jedyne co widziała, to światło i ciemność.
W grudniu, w szóstym miesiącu ciąży, 32-latka trafiła na stół operacyjny. Operacja trwała 12 godzin, w jej trakcie usunięto w sumie dwa guzy.
- Jej wzrok poprawił się już następnego dnia. Praktycznie wrócił do normy - wyjaśnił dr Ivan.
W poniedziałek Pena urodziła zdrowego chłopca, Santino. Trzy dni później razem z lekarzami wystąpiła na konferencji prasowej. Powiedziała, że nigdy wcześniej nie widziała lepiej.
- Dziękuję za mój wzrok. Widzę teraz idealnie. No i mam zdrowego syna - powiedziała.
Autor: pk\mtom / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: CNN