Zdarzają się gorsze dni, gdy nie jestem w stanie podnieść się z łóżka - przyznała w rozmowie z NBC News 25-letnia Abigail Zwerner, nauczycielka, która w styczniu w stanie Wirginia została postrzelona przez 6-letniego ucznia. Po ponad dwóch miesiącach od tego zdarzenia kobieta udzieliła pierwszego wywiadu.
Abigail Zwerner została postrzelona 6 stycznia w szkole podstawowej Richneck w mieście Newport News. W przerwie między zajęciami 6-letni uczeń wyjął broń z plecaka i strzelił w kierunku 25-letniej nauczycielki, trafiając ją w klatkę piersiową i rękę. Kobieta odniosła obrażenia zagrażające życiu, lekarzom udało się ją jednak uratować.
Dwa i pół miesiąca później, 20 marca, Abigail Zwerner po raz pierwszy od zdarzenia udzieliła wywiadu stacji NBC News. - Radzę sobie w porządku, choć jest to trudne - przyznała 25-latka. - Zdarzają się gorsze dni, gdy nie jestem w stanie podnieść się z łóżka. Są też dni lepsze, gdy mogę z niego wyjść i daję radę wypełniać swoje obowiązki. Ale po przejściu tego, co przeszłam, staram się zachować pozytywne nastawienie - dodała.
ZOBACZ TEŻ: Zgubili się, próbując wrócić do domu. Zwłoki małżeństwa znaleziono na "rzadko uczęszczanej drodze"
Abigail Zwerner udzieliła wywiadu
W trakcie rozmowy Zwerner miała opatrunek na lewej ręce, w którą została raniona. Jak wyjaśniła, po postrzeleniu przeszła już cztery operacje tej części ciała. Ręka nadal nie odzyskała jednak pełnej sprawności, co sprawia, że najprostsze czynności, jak otwarcie butelki wody czy założenie ubrania, są dla nauczycielki dużym wyzwaniem. Kobieta zaznaczyła, że lekarze nie są pewni, czy jej lewa ręka kiedykolwiek będzie tak sprawna, jak przed wypadkiem.
Nauczycielka opowiedziała też o przebiegu rehabilitacji. - Jest wykańczająca nie tylko fizycznie, ale również psychicznie. Mam poruszać palcami raz na godzinę, aby pobudzić krążenie krwi i przywrócić normalne ruchy - wyjaśniła Zwerner.
6-latek postrzelił nauczycielkę
Pod koniec stycznia "The Washington Post" donosił, że jeszcze przed postrzeleniem Zwerner zgłaszała władzom szkoły złe zachowanie chłopca i prosiła o pomoc. Dziecko miało m.in. grozić jej, że ją podpali. Według gazety szkoła zlekceważyła jednak zgłoszenia 25-letniej nauczycielki. Także w dniu zdarzenia władze placówki miały otrzymać informację o tym, że chłopiec przyniósł ze sobą broń. Jego plecak podobno przeszukano, jednak pistoletu nie znaleziono.
Po postrzeleniu nauczycielki sześciolatek został rozbrojony przez innego pracownika szkoły, a przybyli na miejsce policjanci przewieźli dziecko do aresztu. Prokuratura poinformowała później, że chłopiec nie poniesie za swój czyn odpowiedzialności karnej.
ZOBACZ TEŻ: 44-letnia nauczycielka położyła się do łóżka z grypą. Zapadła w śpiączkę, straciła obie nogi
Źródło: NBC News, Washington Post, tvn24.pl