Ława przysięgłych uznała w środę Weinsteina za winnego jednego z trzech zarzutów, czyli napaści na byłą asystentkę produkcji Miriam Haley w 2006 roku. Sędziowie przysięgli uznali, że mężczyzna nie jest natomiast winny napaści na Kaję Sokolę w 2002 roku, gdy była 16-letnią początkującą aktorką - podała agencja Reutera. Werdykt w sprawie w sprawie trzeciego zarzutu - dotyczącego gwałtu na Jessice Mann w 2013 roku - jeszcze nie zapadł.
Poprzedni wyrok skazujący Harveya Weinsteina z 2020 roku został uchylony przez sąd apelacyjny stanu Nowy Jork w ubiegłym roku.
73-letni magnat filmowy nie przyznaje się do zarzutów zgwałcenia aspirującej aktorki Jessiki Mann w 2013 roku, ani do napaści na dwie inne kobiety w 2006 i 2002 roku. Konsekwentnie zaprzecza wszelkim niedobrowolnym aktom seksualnym.
Ponowny proces Weinsteina
Ponowny proces Weinsteina ruszył 23 kwietnia. W przemówieniu końcowym oskarżyciel powiedział ławnikom, że dowody pokazują, jak Weinstein wykorzystywał swoją władzę i wpływy, aby wabić i wykorzystywać kobiety.
Z kolei obrona utrzymywała, że wszystkie spotkania były dobrowolne, a oskarżycielki wymyśliły swoje historie o napaści dopiero po tym, gdy ich kariery w Hollywood nie potoczyły się zgodnie z oczekiwaniami. Adwokat Arthur Aidala stwierdził, że kobiety kłamały.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Od uchylenia wyroku skazującego w Nowym Jorku Weinstein przebywał w więzieniu Rikers Island. Odsiaduje 16-letni wyrok w ramach odrębnego, kalifornijskiego procesu. Miał kilka problemów zdrowotnych, w tym we wrześniu operację serca.
W 2020 roku ława przysięgłych uznała Weinsteina za winnego zgwałcenia Mann i napaści seksualnej na Haley. Wyrok był kamieniem milowym dla ruchu #MeToo, który zachęcił kobiety do zgłaszania oskarżeń o molestowanie seksualne ze strony wpływowych mężczyzn - podkreślił Reuters.
Kiedyś potężne studio Miramax Weinsteina produkowało hity jak "Zakochany Szekspir" i "Pulp Fiction". Ponad 100 kobiet, w tym znane aktorki, oskarżyło producenta o niewłaściwe zachowanie, czemu on zaprzecza.
Autorka/Autor: asty/ads
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: ANGELA WEISS/PAP/EPA