Wizyta u babci na Zachodnim Brzegu byłaby sprzeczna ze wszystkim w co wierzę - napisała w piątek Rashida Tlaib, która w czwartek, razem z inną kongresmenką Partii Demokratycznej Ilhan Omar otrzymała zakaz wjazdu do Izraela w związku z propaletyńską działalnością. Następnego dnia izraelskie MSW oświadczyło jednak, że na prośbę Tlaib umożliwi jej odwiedzenie rodziny.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu powiedział w czwartek, że nie pozwoli ani Tlaib, ani Omar na zaplanowaną już podróż do Izraela. Jako powód władze wskazały ich poparcie dla ruchu nawołującego do bojkotu Izraela za jego politykę wobec Palestyńczyków.
Netanjahu zastrzegł jednak, że jeśli Tlaib zwróci się z prośbą o odwiedzenie rodziny ze względów humanitarnych, Izrael rozważy to, o ile obieca ona, że nie będzie promować bojkotu Izraela.
Tlaib dostała zgodę. Z pozwolenia nie skorzysta
W piątek Tel Awiw oświadczył, że otrzymał od Amerykanki taką prośbę. Tlaib wysłała w czwartek do izraelskiego MSW list, w którym zwróciła się o pozwolenie na "odwiedzenie krewnych, zwłaszcza 90-letniej babki". "To może być ostatnia szansa, żeby ją zobaczyć" - argumentowała. "Będę szanowała wszelkie ograniczenia i podczas swojej wizyty nie będę promowała bojkotu Izraela" - zapewniła w liście cytowanym przez izraelskie media.
W odpowiedzi na prośbę władze Izraela wyraziły zgodę na odwiedziny, jednak później Tlaib przekazała, że do wizyty u babci nie dojdzie.
"Uciszanie mnie i atakowanie jak kryminalistki nie jest tym, czego ona by dla mnie chciała. To zabiłoby część mnie. Zdecydowałam więc, że wizyta u mojej babci pod tak opresyjnymi warunkami byłaby sprzeczna ze wszystkim, w co wierzę: z walką przeciw rasizmowi, uciskowi i niesprawiedliwości" - oświadczyła deputowana Partii Demokratycznej.
Szef izraelskiego MSW Arje Deri oświadczył, że odrzucenie przez kongresmenkę zgody Tel Awiwu jest "prowokacją nastawioną na kompromitowanie Izraela".
"Jej nienawiść do naszego państwa przezwycięża miłość do babci" - dodał minister.
"One nienawidzą Izraela i wszystkich Żydów"
Krótko przed ogłoszeniem decyzji o zakazie wjazdu dla Tlaib i Omar prezydent Trump napisał na Twitterze, że izraelskie władze "okazałyby wielką słabość", gdyby pozwoliły im na wjazd. "One nienawidzą Izraela i wszystkich Żydów i nic nie zmieni ich zdania" - ocenił.
Tlaib i Omar, pierwsze muzułmanki zasiadające w Kongresie USA, należą do liberalnego skrzydła Partii Demokratycznej. Obie znane są z krytyki władz Izraela za sposób, w jaki traktują one ludność palestyńską. Popierają też ruch BDS (Boycott, Divestment and Sanctions) - nawołujący do bojkotu, wycofywania inwestycji i nakładania sankcji wobec Izraela za dyskryminowanie Palestyńczyków.
Funkcjonująca w Izraelu ustawa pozwala zaś zakazywać wjazdu osobom "świadomie nawołującym do bojkotowania Izraela".
Autor: ft/adso / Źródło: reuters, pap