Szok, "bezprecedensowy wyścig" i poparcie miliarderów. Kamala Harris nie może być pewna nominacji?

Źródło:
PAP, Reuters
Biden rezygnuje z wyścigu o Biały Dom. Relacja korespondenta TVN24 z Waszyngtonu
Biden rezygnuje z wyścigu o Biały Dom. Relacja korespondenta TVN24 z Waszyngtonu TVN24
wideo 2/3
Biden rezygnuje z wyścigu o Biały Dom. Relacja korespondenta TVN24 z Waszyngtonu TVN24

W szeregach demokratów po niedzielnym ogłoszeniu przez Joe Bidena, że wycofuje się z walki o reelekcję, zapanował chaos - informują amerykańskie media. W wyścigu ma go zastąpić wiceprezydentka Kamala Harris, której sojusznicy zaczęli wzywać delegatów do poparcia polityczki. Błyskawiczną mobilizacją wykazali się darczyńcy. Jeden z nich - z Doliny Krzemowej - w pół godziny zebrał ponad milion dolarów. Są jednak inni potencjalni kandydaci.

Decyzja 81-letniego prezydenta Joe Bidena o wycofaniu się z wyścigu o drugą kadencję w Białym Domu była niespodziewana po kilkutygodniowym opieraniu się apelom wielu Demokratów, aby ustąpił.

Szok w szeregach demokratów

Jak zauważa "New York Times", ogłoszona w niedzielę decyzja Bidena o rezygnacji z kandydowania w listopadowych wyborach prezydenckich wobec presji najbliższych sojuszników pośród obaw, że jest zbyt słaby i stary, aby pokonać Donalda Trumpa, wywołała chaos.

"Washington Post" zwrócił z kolei uwagę, że oświadczenie Bidena wywołało szok w świecie polityki. "Wpędziło to Partię Demokratyczną w bezprecedensowy wyścig o namaszczenie nowego kandydata, który zmierzy się z byłym prezydentem Donaldem Trumpem" – podkreśla gazeta.

CZYTAJ WIĘCEJ: Historyczna decyzja Joe Bidena >>>

Twierdzi, że oświadczenie prezydenta było szokiem nawet dla wielu jego asystentów i doradców. Niektórzy w niedzielny poranek nalegali w telewizji, aby pozostał w wyścigu. Jeszcze w piątek Krajowy Komitet Demokratyczny (DNC), poinformował, że partia planuje formalnie nominować Bidena jako swojego kandydata na prezydenta na początku sierpnia.

Zdaniem gazety rezygnacja Bidena stawia jego partię w niemal bezprecedensowej sytuacji na kilka miesięcy przed wyborami 5 listopada. Jednocześnie nominacja Harris, przyniosłaby jej własne obciążenia w potyczce z Trumpem, którego Demokraci uważają za egzystencjalne zagrożenie dla demokracji.

Joe BidenBONNIE CASH/PAP/EPA

Kamala Harris za Joe Bidena? Jej sojusznicy chcą się upewnić

Joe Biden zaproponował na nową kandydatkę w wyścigu prezydenckim swoją wiceprezydentkę Kamalę Harris. Jak pisze Reuters, niemal natychmiast po ogłoszeniu tej decyzji sojusznicy i zwolennicy Harris zaczęli wzywać do zapewnienia poparcia delegatów dla jej nominacji przed Krajową Konwencją Demokratów, która odbędzie się w sierpniu.

Agencja zwraca uwagę, że w ten sposób demokraci przychylni Kamali Harris chcą się upewnić, że będzie ona kandydatką ugrupowania w jesiennych wyborach. - Wiele osób nad tym pracuje – podało źródło Reutera. W konwencji weźmie udział około czterech tysięcy delegatów, którzy wybiorą kandydata Partii Demokratycznej. Większość jest wierna Bidenowi. Po jego rezygnacji nie są oni związani żadnymi zasadami partyjnymi, które mówiłyby o poparciu konkretnego kandydata.

Kamala Harris, wiceprezydent Stanów ZjednoczonychAbaca/PAP/EPA

Poparcie dla Harris nie jest jednak przesądzone. Członek Izby Reprezentantów, Lloyd Doggett, demokrata z Teksasu, który jako pierwszy publicznie wezwał prezydenta Bidena do wycofania się, ocenił że chociaż wiceprezydent Harris, którą poparł Biden, jest wiodącym kandydatem, partia powinna być "otwarta na inne utalentowane osoby".

Oprócz Harris w wyścigu prezydenckim po stronie demokratów jest jeszcze kilka innych nazwisk potencjalnych kandydatów. To m.in. gubernator stanu Michigan Gretchen Whitmer, gubernator Kalifornii Gavin Newsom czy gubernator stanu Illinois, biznesmen-miliarder JB Pritzker.

Bratanek prezydenta Johna F. Kennedy’ego Robert F. Kennedy Jr., niezależny kandydat do Białego Domu, wezwał Partię Demokratyczną do przeprowadzenia "otwartego" procesu nominacji nowego kandydata, zamiast "ponownie manipulować procesem nominacji, aby monumentalnie niepopularna wiceprezydent Harris weszła w buty prezydenta Bidena. (…). Gdyby zrobili to od początku, nie musiałbym opuszczać Partii Demokratycznej" - powiedział.

Darczyńcy zmobilizowani

NYT wskazuje, że darczyńcy demokratów natychmiast mobilizują się wokół Harris jako kolejnej kandydatki na prezydenta. Jeden z nich, z Doliny Krzemowej, zebrał ponad milion dolarów w ciągu 30 minut. W niedzielne popołudnie poparcie szybko zadeklarowali miliarderzy, tacy jak Reid Hoffman, który należał do najsilniejszych zwolenników Bidena, Alex Soros, Steve Phillips czy główne grupy darczyńców Demokratów "Way to Win" oraz "Emily’s List".

Według "Washington Post" " notowania Harris "w dużej mierze odzwierciedlają spadek notowań Bidena od 2021 roku. Niektórzy ustawodawcy opowiadali się za bardziej otwartym procesem, aby umożliwić innym potencjalnym kandydatom ubieganie się o nominację, co dodatkowo uwydatnia burzliwy charakter decyzji Bidena" – zaznacza WP.

Z kolei CNN akcentuje, że Harris może być pierwszą czarnoskórą kobietą i pierwszą Azjatką - Amerykanką, która poprowadzi kandydatów głównej partii politycznej. Przypomina, że poszczególni delegaci demokratyczni będą musieli wybrać kandydata partii albo podczas wirtualnego głosowania planowanego wstępnie na początek sierpnia, albo na konwencji tej partii w Chicago, która odbędzie się 19-22 sierpnia.

CNN przytacza też reakcję Donalda Trumpa po decyzji Bidena. Republikański kandydat na prezydenta określił Bidena jako "najgorszego prezydenta w historii kraju".

Autorka/Autor:bp/adso

Źródło: PAP, Reuters

Źródło zdjęcia głównego: JIM LO SCALZO/EPA