Prezydent USA Joe Biden odznaczył Medalem Honoru, najwyższym amerykańskim odznaczeniem wojskowym, weterana wojny w Wietnamie, 81-letniego kapitana Larry'ego Taylora. Podkreślił, że choć otrzymał on bezpośredni rozkaz od dowódcy, nie zastosował się do niego, aby uratować innych żołnierzy.
We wtorek prezydent USA Joe Biden wręczył kapitanowi Larry'emu Taylorowi Medal Honoru, najwyższe militarne odznaczenie państwowe, "za jego niesamowite bohaterstwo podczas wojny w Wietnamie, gdzie poprowadził misję ratunkową, aby uratować czterech innych żołnierzy" - przekazał Biały Dom.
ZOBACZ TEŻ: Joe Biden wręczył Medal Honoru trzem Amerykanom. Wspomniał o trzech polskich żołnierzach
Medal Honoru dla weterana wojny w Wietnamie
Jak przypomina BBC, 81-letni Taylor był podczas wojny w Wietnamie pilotem śmigłowca Cobra. 18 czerwca 1968 roku w nocy doszło do walk nieopodal miasta Ho Chi Minh (dawniej Sajgon). Zespół patrolowy został wówczas otoczony przez siły wroga i znalazł się pod ostrzałem. Taylor otrzymał rozkaz od dowódcy, by powrócić do bazy, ale zlekceważył go, decydując się na pomoc żołnierzom. Choć miał mało paliwa i amunicji, przeprowadził kilka ataków, a także wydał przez radio komunikat o nowym miejscu ewakuacji. Gdy zespół dotarł na miejsce, Taylor wylądował, by zabrać ich ze sobą.
- Porucznik Taylor otrzymał bezpośredni rozkaz: Wracaj do bazy. Jego odpowiedź była równie bezpośrednia: "Pomogę moim ludziom". Przeprowadził akcję ratunkową sam, czego nikt nigdy wcześniej nie dokonał w Cobrze - mówił Joe Biden, wręczając Taylorowi medal. - Nie poddał się. Nie zostawił za sobą Amerykanów - dodał.
Medal of Honor otrzymało zaledwie 3515 amerykańskich wojskowych spośród 40 mln, którzy służyli w armii od czasów wojny secesyjnej.
Źródło: BBC, Twitter
Źródło zdjęcia głównego: Twitter/WhiteHouse