Prezydent USA Joe Biden odznaczył trzech żołnierzy Medalem Honoru za ich udział w misjach w Iraku i Afganistanie. Wyróżniając sierżanta Earla Plumlee wspomniał jego współpracę z polskimi żołnierzami podczas obrony bazy w Ghazni.
W czwartek prezydent USA Joe Biden odznaczył trzech amerykańskich żołnierzy Medalem Honoru za ich działaniu na polu walki w Iraku i Afganistanie.
Sierżant Alwyn Cashe otrzymał odznaczenie pośmiertnie za udział w obronie płonącego wozu bojowego Bradley w Iraku w 2005 roku. Z kolei Christopher Celiz został odznaczony za ochronę helikoptera w Afganistanie w 2018 roku.
Osobiście Medal Honoru odebrał 41-letni sierżant Earl Plumlee, który uczestniczył w akcji przeciwko napastnikom atakującym bazę wojskową w Afganistanie w 2013 roku. Biden odnosząc się do heroicznych działań sierżanta podkreślił, że jego zachowanie na polu bitwy zapobiegło jeszcze gorszemu wynikowi ataku. - Nikt nie zapomni, jak wkroczyłeś do akcji, gdy wróg zaatakował naszą bazę – zapewnił prezydent.
Biden wspomina o polskich żołnierzach podczas obrony bazy w Ghazi
Prezydent wspomniał, że podczas walki napastnicy detonowali swoje pasy szahida. Uderzając w ścianę w wyniku eksplozji sierżant Plumlee zranił się w plecy. – Kiedy inny żołnierz został poważnie ranny, podbiegł na jego pozycję, zabrał go w bezpieczne miejsce i przed powrotem do walki zarządzał taktyczną opieką nad rannymi – powiedział Joe Biden
- Ostatecznie, sierżant Plumlee był w stanie zorganizować trzech polskich żołnierzy do skutecznej obrony bazy, oczyścić teren i przywrócić bezpieczeństwo – dodał prezydent.
28 sierpnia 2013 roku talibowie zaatakowali z dwóch kierunków i zdetonowali 1,5 ton materiałów wybuchowych w bazie Ghazni. Szturm odpierali Polacy, Amerykanie i Afgańczycy, którzy ponieśli największe straty. W ataku zginął amerykański żołnierz, a jeden polski żołnierz był w stanie ciężkim. Ucierpiała także ludność cywilna. Był to największy atak na bazę Polskiego Kontyngentu Wojskowego.
Źródło: TVN24