Najstarsza córka byłego prezydenta USA Donalda Trumpa zapowiedziała, że nie wesprze starań ojca o reelekcję w 2024 roku. Ivanka Trump tłumaczy to tym, że na pierwszym miejscu stawia teraz dzieci i rodzinę. "Nie planuję angażować się w politykę" - deklaruje była doradczyni Białego Domu.
Ivanka Trump, córka byłego prezydenta USA Donalda Trumpa, a od 2017 roku również jego doradczyni, o swojej decyzji poinformowała we wtorek wieczorem, wkrótce po tym, jak jej ojciec oficjalnie ogłosił zamiar ubiegania się o reelekcję. Donald Trump zapowiedział start w wyborach 2024 roku w Mar-a-Lago na Florydzie. Obecni byli przy tym członkowie jego rodziny, w tym żona Melania i syn Eric oraz mąż Ivanki, Jared Kushner. Sama Ivanka Trump była nieobecna. Jak wynika z jej oświadczenia, postanowiła wycofać się z amerykańskiej polityki i nie wspierać swoimi działaniami ojca.
"Kocham ojca, ale…"
Ivanka Trump napisała w oświadczeniu: "Bardzo kocham mojego ojca. Tym razem postanowiłam jednak nadać priorytet moim małym dzieciom (ma troje, w wieku 11, 9 i 6 lat - red.) i życiu prywatnemu mojej rodziny. Nie planuję angażować się w politykę". W wywiadzie dla Fox News Digital mówiła też: "Chociaż zawsze będę kochać i wspierać mojego ojca, w przyszłości będę to robić poza areną polityczną. Jestem wdzięczna, że miałam zaszczyt służyć narodowi amerykańskiemu i zawsze będę dumna z wielu osiągnięć naszej administracji".
Od 2017 roku Ivanka Trump była zatrudniona jako doradca Białego Domu. Polityczne wpływy jej i męża spotkały się wówczas z krytyką i wzbudziły pytania o możliwy konflikt interesów. Podkreślano, że federalne przepisy zakazujące nepotyzmu nie pozwalają głowie państwa na przyznawanie krewnym stanowisk w administracji państwowej. Wyjątek uczyniono dla Kushnera, gdy specjalny urząd w ministerstwie sprawiedliwości uznał, iż prezydentowi przysługują "specjalne uprawnienia w kwestii zatrudniania".
Ivanka Trump i jej mąż Jared Kushner stali się kluczowymi urzędnikami w administracji Trumpa. Po jego przegranej w 2020 roku para odeszła z polityki i zamieszkała w rezydencji na Florydzie.
Ivanka Trump o szturmie na Kapitol
Jak przypomina "The Guardian", w czasie ataku na Kapitol 6 stycznia 2021 r. Ivanka Trump była ze swoim ojcem w Białym Domu i jest jednym z ponad 800 świadków, z którymi rozmawiała komisja śledcza Kongresu USA. Jej przewodniczący, kongresman Bennie Thompson, opisał, że dawna doradczyni nie była "rozmowna", ale jej zeznania określił jako "pomocne". Z zeznań Ivanki Trump i Jareda Kushnera wynikało między innymi, że próbowali przekonać byłego prezydenta, że przegrał wybory w 2020 r., wbrew powtarzanym przez niego bezpodstawnym twierdzeniom o oszustwie.
Ivanka Trump została również wymieniona w pozwie przeciwko Trump Organization, złożonym 30 września przez prokurator generalną Nowego Jorku Letitię James. Pozew zawiera zarzuty przeciwko niej, jej ojcu Donaldowi Trumpowi, Ericowi Trumpowi i innym dyrektorom firmy. Dotyczy fałszywego zawyżania wartości nieruchomości w ich międzynarodowym imperium deweloperskim.
Źródło: CBS News, The Guardian, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: The Washington Post/Getty Images