W cudzym sadzie zrywali jabłka, w sumie trzy tony

jabłka
Do zdarzenia doszło w powiecie przysuskim
Źródło: Google Earth
W nocy w cudzym sadzie zrywali jabłka i pakowali je do worków. Rano planowali wywieźć owoce. Ich plany pokrzyżował właściciel sadu. Policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn, grozi im pięć lat więzienia.

W poniedziałek rano właściciel sadu w Promykowie koło Przysuchy zauważył na swojej posesji dwóch mężczyzn, którzy kradli jabłka.

"Na widok właściciela sadu uciekli - jeden pieszo, drugi odjechał ciągnikiem rolniczym. Zgłaszający rozpoznał jednego ze sprawców. Okazało się, że to ten sam mężczyzna, którego zauważył tydzień wcześniej w sadzie, kiedy również kradł jego jabłka" - relacjonuje sierżant Aleksandra Bałtowska z Komendy Powiatowej Policji w Przysusze.

W nocy pakowali w worki, rano chcieli wywieźć

Właściciel oszacował wartość trzech ton jabłek na kwotę około dwóch tysięcy złotych. Jak ustalili policjanci, mężczyźni w nocy zrywali jabłka z drzew w sadzie i pakowali je w worki, a rano planowali je wywieźć. Ich plany pokrzyżował właściciel sadu.

"Dzielnicowi, dzięki bardzo dobrej znajomości terenu oraz mieszkańców rejonu, szybko ustalili miejsce, w którym może ukrywać się sprawca i już trzy godziny po zgłoszeniu zatrzymali 29-letniego mieszkańca powiatu przysuskiego. Jeszcze tego samego dnia, kilka godzin później, policjanci z wydziału kryminalnego zatrzymali drugiego sprawcę, którym był 20-latek z tego samego powiatu. Przyznali się do kradzieży jabłek" - przekazała sierżant Bałtowska.

Okazało, mężczyźni byli już wcześniej notowani za podobne przestępstwa przeciwko mieniu. Obaj usłyszeli zarzuty kradzieży. Grozi im do pięciu lat więzienia.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: