W serii wypadków na autostradzie I-55 w południowej części stanu Illinois zginęło co najmniej sześć osób, a ponad trzydzieści zostało przewiezionych do szpitali - poinformowała policja. Do zdarzeń doszło podczas wichury, która wzbiła w powietrze masy pyłu i piasku, ograniczając widoczność.
W wypadkach brało udział od 40 do 60 samochodów osobowych i wiele dużych ciężarówek, z których dwie stanęły w ogniu. Służby przekazały, że w serii wypadków zginęło co najmniej sześć osób. Ponad 30 osób w wieku od 2 do 80 lat zostało przewiezionych do szpitali - z obrażeniami od niewielkich do zagrażających życiu.
Do licznych kolizji doszło na pasach ruchu w obu kierunkach. Autostrada została zamknięta.
"Widoczność na drodze była praktycznie zerowa"
Policja poinformowała, że pył ze świeżo zaoranych pól niesiony przez porywisty wiatr ograniczył widoczność niemal do zera.
- Przyczyną wypadków był silny, porywisty wiatr, który unosił w powietrze masy pyłu i piasku z okolicznych pól uprawnych, sprawiając, że widoczność na drodze była praktycznie zerowa - powiedział na konferencji prasowej Ryan Starrick z policji stanowej.
- Przez ostatnie trzy tygodnie na tym obszarze było bardzo sucho. Wierzchnia warstwa gleby jest dość luźna - wyjaśnił meteorolog Chuck Schaffer. Dodał, że sytuację pogorszyły płaski teren i niewielka liczba drzew.
Unoszący się w powietrzu pył utrudniał pracę służbom ratunkowym i dotarcie do ofiar.
Źródło: PAP, Reuters